W nowym pawilonie w Mosznej byłam w tamtym roku. Jest tak fatalnie pomyślany,ze trudno opisać. Pokoje dla nas pacjentów są na piętrze, a nad tym piętrem jest płaski dach i w ciepłe dni w pokojach temperatura bardzo wzrasta, nie ma czym oddychać, a okna oczywiście bez klamek. Jednak gdyby ktoś chciał otworzyć okna wieczorem to do pokoju wpadnie chmara komarów. Sytuacja jest koszmarna.Drzwi w pokojach otwierają się na wąski korytarz i przechodzący tym korytarzem muszą stosować uniki aby nie być uderzonym tymi drzwiami. W pawilonie nie ma ani jednego pomieszczenia w którym można by usiąść i porozmawiać w większym gronie a na dworze wiadomo -masa komarów. Stołówka mała, przypomina szkolną.Jedzenie dowożone,mało urozmaicone /zupę można było tylko rozszyfrować po przeczytaniu jadłospisu/. Ja z moimi stanami lękowymi przebywając tam mogłam sobie tylko pogorszyć stan zdrowia.