Posiadamy sporo miejsc, które zdążyła nam natura sama zagospodarować, tracąc na to niemało czasu oraz wykazując się przy tym inicjatywą najmądrzejszą z możliwych. Naprawdę nie wszędzie trzeba  wszystko od razu wyciąć, wyrżnąć i zaorać, aby koniecznie zaznaczyć swoją „ucywilizowaną” obecność i szczególnie rozumianą troskę o tzw.  „prawdziwy porządek”. Może warto czasami sięgnąć do przykładów  podpatrzonych gdzie indziej, skoro na miejscu tak trudno je odnaleźć. W tych okolicznościach, „organoleptyczny” przykład z Zielonej Wyspy wydaje się być godnym przynajmniej chwili zastanowienia.

 800_CLANE.JPG

800_TK_CLANE_1.JPG

800_Liffey_poziom.JPG

800_TK_CLANE_2.JPG

800_Liffey_szlak.JPG

800_TK_CLANE_3.JPG

800_Liffey_brzeg1.JPG

800_Liffey_szlak1.JPG

800_Liffey_kpa1.JPG

800_Szpaki.JPG

800_Liffey_owoce1.JPG

800_Owoce1.JPG

800_ciana.JPG

800_Owoce3.JPG

800_Owoce2.JPG

800_Sup_bluszcz.JPG

29472538.png