Autentyczny przykład bogactwa ludzkiej myśli, polotu ( zdrowej ) wyobraźni i piękna architektury okresu La Belle Epoque, zaprezentowano jako kicz, dziwaczny wykwit kaprysu pruskiego nuworysza, jarmarczne dziwadełko z truposzem na wieży, diabłem zniewalającym hrabiego, afrykańskim złotem, nocnymi strachami, zagubioną białą damą, nieobliczalną ilością pokoi i wież, tragicznym romansem, parkiem przerżniętym przez drwali "na barokowo", suchymi kanałami, wiedźminologią stosowaną ...  i całą resztą atrakcji, utrzymanych w identycznym klimacie , co zdaniem twórców tego dzieła, powinno ( niewątpliwie ) wywołać szalone zainteresowanie pałacową ofertą i natychmiast przekierować lawinę ruchu turystycznego w kierunku Mosznej.

 

P1088445.JPG

 

HISTORIA KONTRFAKTYCZNA,
... która w Mosznej wcale nie musi mijać się z prawdą

... historia kontrfaktów ? Faktów "ustawionych na sztorc" ?

          Badaczy historii, pisarzy, reżyserów filmowych, ponosi czasami wyobraźnia i zastanawiają się wtedy nad pewnym szczególnym, możliwym, choć tylko hipotetycznie, rozwojem wydarzeń w naszych dziejach, w sytuacji, gdyby jakiś istotny fakt historyczny nie zaistniał, lub przybrał zupełnie inną formę,        
    
         a więc :

      "Co by było, gdyby historia potoczyła się innym torem, niż w rzeczywistości"
       

         Można odnieść wrażenie, że autorów filmu trzeba było celowo przepchnąć przez bajkową barierę lustra do szalonej "krainy czarów", aby mogli znaleźć się w niezwykłym, surrealnym świecie banału i fikcji, bez możliwości wstecznej konfrontacji z realem, co ostatecznie bardzo ułatwiło im przyjęcie każdej z "zamkowych" opowieści za oczywistą prawdę. Dlatego w filmie nie usłyszymy, jak rzeczywistość sprzed "lustra" przeraźliwie skrzeczy ...

         Każdy z tych wątków, to odrębna i nieprawdopodobna historia, którą właściwie należałoby rozpatrywać wyłącznie w kategoriach swobodnej ( ... raczej, swawolnej ) i nieprawdopodobnej, literackiej fikcji. A jednak, akurat w tym przypadku, może ona stanowić temat do odmiennych i zupełnie poważnych rozważań, ponieważ zdecydowanie realnie, a nie kontrfaktycznie, uzyskała dzisiaj swoje bardzo konkretne odzwierciedlenie w faktach, czyli to wszystko i mimo wszystko, naprawdę się zdarzyło i posiada swą dokładną lokalizację zarówno w czasie, jak i bardzo konkretnym miejscu !

P1088404.JPG

 

1. Co stałoby się z posiadłością hrabiego, gdyby ją tak rozparcelować pomiędzy kilku właścicieli o zdecydowanie rozbieżnych interesach ?


Ad. 1.

1. Dzisiejsza hrabiowska posiadłość, rzeczywiście, została bezmyślnie rozparcelowana i "rozmieniona na drobne", co praktycznie uniemożliwia jej zagospodarowanie wg. jednego planu i jednego wzorca. Film o tym nic nie wspomina, a przecież przedpodwórze pałacowe od dziesiątków lat zajmowane jest przez znaną stadninę koni, na kilkuset hektarach lasu dawnej posiadłości gospodaruje nadleśnictwo, natomiast gospodarkę łowiecką prowadzi Ośrodek Hodowli Zwierzyny PZŁ w Warszawie.

P1088405.JPG

 

2. Jaki otrzymalibyśmy obraz ( ... i z ilu tysięcy puzzli ), gdyby obecni zarządzający zamienili nagle zabytkowy pałac w centrum rozrywki, wzorowanym na saloon'ie z amerykańskiego Disneylandu ?

Ad.2.

2. Historyczny pałac - unikalne, kulturowe świadectwo okresu "La Belle Epoque", faktycznie, został zamieniony w okazjonalną "imprezownię", otoczoną w sezonie jarmarczną scenografią z odpustowymi straganami.

 

P1088407.JPG

 

3. Co stałoby się z zabytkowym parkiem i jego wiekowym starodrzewiem, przy zdestabilizowaniu poziomu wód gruntowych ?

Ad.3.

3. W parku od kilku lat nie funkcjonuje ( zorganizowany jeszcze w czasach hrabiego ),  złożony hydrosystem - stawy, śluzy, rowy, kanały, który kiedyś gwarantował stały poziom wód w kanałach parkowych. Dysfunkcka tego systemu, gwałtownie przyspieszyła proces zamierania parkowego starodrzewia.

P1088433.JPG

 

4. Jaki efekt wywoła zaplanowanie oszczędności przy konserwacji kanałów parkowych i kompleksowym remoncie hydrosystemu.

Ad.4.

4. Giną drzewa, a pośród korzeni najstarszych różaneczników i azalii zagnieździły się bobry, które rozkopują brzegi kanałów parkowych, budują nory, powodując wypadanie najstarszych krzewów.

 

P1088432.JPG

5. Czy park przetrwa i jaki może stawiać opór, jeśli nagle przy pomocy piły zechce ktoś ( ... doslownie ) przemielić go " na barokowo ". Jak  przywrócić mu jednym cięciem, ( wyimaginowany ) "pierwotny", barokowy wygląd.

Ad.5.

Proces dewastacji akurat trwa i już widać jego fatalne skutki w całym parkowym ekosystemie : totalnej dekompozycji zadrzewienia, okaleczenych drzewach, zaśmieconej estetyce ( scenografii ) całego pałacowego otoczenia. Obecnie dochodzi jeszcze fatalny dobór gatunków oraz siedlisk dla nowych nasadzeń, które nie tylko z barokową, ale każdą inną estetyką nie mają nic wspólnego ). Park już za czasów hrabiego był prowadzony wg. założeń  ogrodów angielskich, co wynika ze stanu faktycznego i dostępnych naukowych publikacji i jest oceną bezdyskusyjną. Szkoda, że nikt tych oczywistych faktów nie zechciał zauważyć, doprowadzając do dalszej bezmyślnej i tragicznej w skutkach deformacji parkowego starodrzewia.

 

Alcatraz_w_bocie.JPG

2013.02.01

6. Jaki los czekałby zabytkowy park, gdyby w miejscu naturalnego stawu wybudowano ogromne blokowisko z parkingiem na setki samochodów ?

Ad. 6.

6. W obrębie zabytkowego parku, na środku grobli w kaskadowym systemie stawów, po wycięciu ok. 700 drzew i krzewów, wybudowano pawilon szpitalny - ordynarne blokowisko, którego fundamenty zablokowały naturalny spływ wód powierzchniowych i gruntowych, powodując ich spiętrznie, rozlewiska oraz gwałtowne i masowe obumieranie okolicznych drzew.

Aleja_po_ciciach.JPG

2016.01.29

7. Czy i jak często będzie odwiedzał Moszną turysta, któremu nagle przyszłoby usiąść w parku na ławeczce, pod starą lipą, która ( po radykalnych cięciach korony ) utraciła istotną zdolność rzucania cienia ?

Ad.7.

7. Odwiedzający park są zszokowani radykalnym cięciem starych lip, co nie tylko zniechęca do kolejnej wizyty, ale w powszechnym odbiorze wywołuje dla całej posiadłości  efekt wtórny w postaci tzw. "czarnego pijaru".

 

800_Rozlewisko_szamba.JPG

2016.04.07

8. Jak dalece uatrakcyjnimy  dzieciom zabytkowy park oraz ile dodatkowej radości im sprawi zabawa, jeśli będą mogły skorzystać z identycznego placu zabaw, jaki mają u siebie na miejskim osiedlu, natomiast naturalne zasoby ... "pozamiatamy" ?

Ad. 8.

8. Ulokowanie miejskiego placu zabaw dla dzieci na obrzeżu podmokłej strefy ogrodowej razi pod każdym względem ( tuż przy rozlewisku pałacowego szamba i w sąsiedztwie ogromnego, organicznego kompostownika ( śmietniska ). Dzieci, odruchowo, zawsze skierują się do podobnego miejsca, które już znają, natomiast przebogate zasoby przyrody pozostaną dla nich nadal nieodkryte i obce.

W_tle_oranerii.JPG

 

9. Jak będą się rozwijać egzotyczne rośliny z różnych stref klimatycznych, jeśli zebrane zostaną razem i umieszczone w identycznych warunkach, pod wspólnym kloszem ?

Ad. 9.

9. W pałacowej oranżeria nie ma żadnej pomarańczy i stała się raczej "fikusiarnią", zdominowaną przez wszędobylskie fikusy, w cieniu których zmusza się bananowca, aby dawał sobie jakoś radę w towarzystwie kaktusów, agawy, skrzydłokwiatów, papirusów i niejednego, kolczastego "języka teściowej"



P1088416.JPG

 

10. Czy ktokolwiek się zastanowi, gdzie mogłaby się podziać reszta z zadeklarowanych 99. pałacowych wież oraz 365. pokoi, ( ... jeśli już zdecyduje się je dokładnie policzyć ... )


Ad. 10.

10. Do dziś nie wiadomo kto i kiedy policzył pałacowe pokoje i wieże, natomiast dokumentacja budowlana określa te wartości jednoznacznie ( 102 pokoje i korytarze oraz 44 wieże i wieżyczki ). Błąd w inwentaryzacji jest znaczny, ponieważ brakuje nam 263. pokoi oraz 55 wież. Zamkowi przewodnicy, oczywiście" nie kłamią, lecz podają jedynie tzw. "fakty alternatywne", odwołując się przy tym do ... legendy ( prosta matematyka nie opiera się jednak na żadnych dowodach, których źródłem mogłaby być nawet najbardziej "uwiarygodniona" legenda ).

 

KOMENTARZ DO OPOWIEŚCI "ZAMKOWEGO" PRZEWODNIKA

                Huberta von Tiele-Wincklera stać było na zakup posiadłości w Mosznej, natomiast jego syna, Franza, na pełne i doskonale przemyślane zagospodarowanie posiadanych dóbr oraz rozbudowę do imponujących rozmiarów istniejącego dotychczas w Mosznej, skromnego, barokowego pałacyku. Interwencja i pomoc w budowie  "legendarnego diabła" była tutaj na pewno zbędna, tym bardziej, że Franz von Tiele-Winckler, jako pragmatyczny protestant, oprócz wiary w Boga, zachował również nieograniczoną wiarę w twórczy potencjał ludzkiego umysłu oraz siłę sprawczą własnych rąk.

                Epizod afrykański w historii rodu von Tiele-Wincklerów został kilkakrotnie odnotowany, lecz nigdy nie miał on nic wspólnego z nabyciem kopalni złota. Hubert von Tiele-Winckler miał 9. dzieci z I. żoną, Waleską oraz 1. dziecko, Rabana, z II. żoną, Różą von Schulenburg. Raban von Tiele-Winckler był zainteresowany Afryką, więc sprzedał odziedziczone dobra i przeniósł się do Tanganiki ( umiera podczas jednej z podróży na kanale Sueskim w 1936 r. ). Do Afryki wyjeżdża również jego żona, baronowa Gustawa z córką Moniką ( uprawia plantacje w okolicy Gór Usambara ) oraz syn Raab-Hubertus ( kupuje hotel "Meru" w Arusha ). Wątek afrykański możemy również dostrzec w życiorysie Klausa-Huberta, syna Franza von Tiele-Winckler, którego ślub z III. żoną ( Maria Anna von Quistorp ) miał miejsce w Tugennon-Hill, Lumbawa, Afryka Wschodnia ( Tanzania )  w 1933 r. Interesy afrykańskie von Tiele-Wincklerów związane były z rolnictwem oraz hotelarstwem.

               W pałacu na pewno nic nie straszy, natomiast "białą damę" wymyślił, zatrudniony w pałacu ( lata 70. ub.w. ) pałacowy stróż i palacz C.O. z pobliskich Kujaw ( p. Strzoda), który, wracając z pracy rowerem, po nocnej zmianie, bardzo często jechał zygzakiem, co zawsze tłumaczył tym, że jest to efekt głębokich przeżyć po nocnym spotkaniu ze szklaną, zamkową ... "białą damą". Baśniowe, wymyślne opowieści o mieszkańcach pałacu można sobie wytłumaczyć jedynie ubocznym efektem "burzy mózgów", którą w ramach psycho-kuracji, fundowano pacjentom w okresie, gdy pałac zajmował Wojewódzki Ośrodek Profilaktyczno - Sanatoryjny w Mosznej, a następnie szpital zajmujący się leczeniem schorzeń psychicznych.

               Obecni zarządcy pałacu dysponują pełną dokumentacją, która radykalnie minimalizuje faktyczną ilości pokoi i wież, jednak ciągle brak im odwagi, aby zrezygnować z dalszego powielania i rozpowszechniania oczywistego fałszerstwa. Podobnie, nie ma żadnych dowodów na to, że guwernantka dzieci hrabiego była jego kochanką i popełniła samobójstwo, skacząc z wieży. Natomiast brakuje informacji o ekshumowaniu jej ciała i przeniesieniu z Wyspy Wielkanocnej na cmentarzyk von Tiele-Wincklerów, gdzie jednak nie oznakowano dokładnie miejsca jej powtórnego pochówku. Podobnie, nie zostało odnalezione i oznaczone w terenie miejsce pochówku jej dzieci ( w ocalonym drzewostanie nieopodal dzisiejszego pawilonu CTN, pozostało tylko miejsce, gdzie dywanowo rozrósł się barwinek, posadzony kiedyś na ich grobach ).