Dojeżdżając do Mosznej z jakiejkolwiek strony, można zauważyć z dalszej, czy bliższej odległości, na postrzępionej lasem linii horyzontu, dorysowane wprawną ręką architekta kontury zamkowych wież, wieżyczek i dachów. Im bliżej tym dokładniej wypełniają się odcieniami brązu, szarości i zieleni zaśniedziałego, miedzianego pokrycia wież. Obraz nie tylko się wypełnia barwą, ale wręcz ożywia, wskutek zmieniającej się z dystansem perspektywy.Szczyty wież zaczynają wędrować, sprawiając wrażenie wysmaganych gałęziami, grotów jeleniego poroża i znikają w gęstwinie. W pewnym momencie dostrzegamy ponownie coraz więcej szczegółów oraz całego, dumnego i szlachetnego " zwierza "....
Założenia architektoniczno - przestrzenne zamku w Mosznej - impresje.
Właściciele posiadłości :
- Hubert Gustaw von Tiele Winkler (ojciec, zm. 1893)
- Franz Hubert (syn, zm. 1922)
- Klaus Peter (wnuk, zm. 1938)
- Hans Werner (majorat od 1938)
- Hubert (zm. 2008 )
- Claus Peter (zm. 2011)
- Lothar ( ur. 1970 aktualny dziedzic )
Decyzje o zakupie (ojciec), odbudowie po pożarze oraz rozbudowie pałacu i posiadłości (syn), nie zostały podjęte wyłącznie ze względów prestiżowych, których celem byłaby szokująca prezentacja bogactwa. Wysoka pozycja zajmowana przez TW wśród ówczesnych elit finansowych, jak również społeczna i polityczna, była faktem tak oczywistym, że nie wymagała potwierdzenia w żadnych dodatkowych symbolach.Doszukiwanie się motywacji dla wyboru akurat takiej a nie innej formy rozbudowy siedziby rodowej wyłącznie w celu podkreślenia własnej pozycji społecznej i bogactwa, jest czystą i bardzo ograniczoną spekulacją. Próbuje się przedstawiać TW jako nowobogackich karierowiczów, których jedynymi celami w życiu było pomnażanie majątku i sięganie po władzę.Jest to ocena z gruntu
bezpodstawna i niesprawiedliwa.Gdyby rzeczywiście one stanowiły priorytety, to właściwie osiągnęli je bez specjalnego wysiłku i dosyć szybko - ojciec poprzez małżeństwo z Valeską von Wincklerówną, ( które gwarantowało mu pełną stabilizację i niezależność finansową do końca życia) a syn, korzystając z dobrej koniunktury gospodarczej.
Zakup posiadłości w Mosznej to postawienie na określoną logikę życia : dokładne rozpoznanie i zdefiniowanie wartości oraz celowy wybór swojego miejsca na Ziemi, umiejętne zagospodarowanie poddanego sobie środowiska, harmonijne w nim działanie, osiągnięty sukces i wynikająca z tego satysfakcja.TW dysponował posiadłościami w Szwajcarii, Afryce, we Włoszech a jednak na siedzibę rodową wybrał MOSZNĄ. Dlaczego? Skąd ten wybór? Z pewnością zadecydowały walory geograficzno - przyrodnicze miejscowości oraz ogromna i otwarta na zagospodarowanie, przestrzeń. Brak dostępu do jakichkolwiek faktów, które ukazywałyby sam proces podejmowania decyzji, zmusza do wnioskowania na podstawie jej imponujących efektów, których materialne dowody wydają się proste w obserwacji, warte zastanowienia i wszechstronnej oceny.
A są nimi z pewnością, z rozmachem i kunsztownie zrealizowane, założenia budowy siedziby rodowej w MOSZNEJ. Nie można tu pominąć idei szacunku człowieka do przyrody, którą nadzwyczaj czytelnie reprezentowała zawsze postać Św.Huberta, patrona myśliwych i jednocześnie patrona rodziny. Św.Hubert był wyjątkowym miłośnikiem łowiectwa.Może to również tłumaczyć jeden z ważniejszych motywów dokonanego wyboru. Łowiectwo to kontakt bezpośredni z realiami przyrody - światem zwierząt. Jest odpowiedzialną ingerencją w najdelikatniejsze części tej struktury.Poziom wiedzy przyrodniczo - leśnej i łowieckiej, jej znaczenie gospodarcze, obyczajowe i kulturotwórcze, otwierały szerokie pole działania dla pasjonatów w tychże dziedzinach, a do nich z pewnością należeli TW. A więc pasja łowiecka mogła istotnie zadecydować. Sposób zagospodarowania terenów leśnych, intensywna hodowla jeleni, bażantów, gromadzenie zapasów, dokarmianie zwierzyny, nasadzenia odpowiednich gatunków drzew, poziom organizacji polowań i ich oprawa, wszystko świadczy o tym, że ten motyw w podejmowaniu decyzji mógł ostatecznie nawet przeważyć.
Życie człowieka i jego wszechstronny, harmonijny rozwój może następować wyłącznie w stałym odniesieniu do naturalnego środowiska, ze świadomością miejsca umocowania własnych rodowych korzeni.Dowody na tak postawioną tezę odnajdujemy zarówno w bryle zamku jak i w detalach jego architektury.Zamek wtapia się w rozrywaną koronami drzew linię horyzontu nie burząc w najmniejszym stopniu jego harmonii.Wieże i liczne wieżyczki przypominają kępę złożoną z dorodnych i solidnie osadzonych w gruncie pni świerków, sosen, buków, dębów i jodeł z pobliskiego parku, wśród których posiada swoje stałe miejsce grupa zwierząt. Lecz całość jest przede wszystkim poddana człowiekowi i jemu służy.
Utworzona w ten sposób siedziba staje się jak najbardziej ludzka również poprzez otwarcie się na przyjmowanie leśnych gości, wchodząc w nadzwyczaj plastyczny układ z otoczeniem, tym naturalnym, jak łąki pola i las oraz tym nakreślonym ludzką ręką : trawniki, ogrody, aleje parkowe i inne formy zadrzewień oraz zagospodarowane cieki wodne, stawy i kanały.
Został zachowany stan pełnej równowagi nie tylko w obrębie bryły architektonicznej pałacu. Podobnie poszczególne zespoły roślinne wkomponowane zostały zgodnie z logiką przyrody i zachowują stosowną dla niej formę. W makroskali można obecnie ciągle jeszcze zauważyć ścisłe przestrzenne i estetyczne zależności w obrębie założeń zespołu pałacowo parkowego, pomiędzy budowlą a jej otoczeniem.Jednak wskutek coraz bardziej ograniczonej, a miejscami nawet nieprzemyślanej, ingerencji człowieka, następuje pewne odwrócenie podporządkowania. Już nie pałac stanowi centralny punkt założenia
architektoniczno - przestrzennego, lecz poszczególne zespoły roślinne przejmują tę funkcję, gdyż wymknęły się spod stałej i ścisłej kontroli człowieka.W obrębie zespołów roślinnych ukształtowane zostały formy, które swą wielkością i bogactwem detali, a nawet symboliką, łatwo przebijają wartość estetyczną samej budowli.A co najważniejsze, są one plastyczne, podatne na zmiany i dynamicznie żywe!
Z wiekiem zamek (pałac?), coraz bardziej, w sposób naturalny, nieomal zmysłowy, wrasta w otoczenie tworząc zwarty kompleks, wspólne dzieło człowieka i ożywionej natury. Uniwersalność zamkowej architektury polega na jej wyjątkowo harmonijnym odniesieniu do otoczenia przyrody i każdego poziomu zajętej przez nią przestrzeni, odpowiednimi piętrami roślin : traw i krzewinek, krzewów i samosiewu drzew aż po pierwsze piętra drzewostanu parkowego i leśnego. Różnorodne i przebogate formy estetyczne wzbogacane są przez różne pory dnia, zmienne warunki pogodowe oraz związaną z nimi każdą porę roku. Obecnie osiągnięty poziom rozwoju tej wyjątkowej kompozycji, zespołu pałacowo - parkowego, najbardziej zachwyca, gdy skorzystamy z szansy stopniowanej odsłony jego walorów - subtelnie splatanych proporcji i zaskakujących animacji, poczynając od odległej perspektywy krajobrazu, następnie lasu i parku a końcowym akcentem oraz dopełnieniem całości doznań pozostaną , wtopione w całość, kontury i detale zamkowej architektury. Lasy wokół Mosznej były za czasów hrabiego ogrodzone z uwagi na prowadzoną intensywną gospodarkę łowiecką, która wymagała również intensywnego nadzoru - stąd rozbudowane leśniczówki w Urszulanowicach oraz malowniczy drewniany domek (obecnie) w dyspozycji bażantarni. Podobne zabudowania mieściły się kiedyś przy wyjeździe z lasu w kierunku Nowej Wsi ( gajowy Heimann), Czartowic ( gajowy Raschka) oraz w północnej części Popowca( gajowy Kamrat oraz Daniel). Po istniejących kiedyś zabudowaniach trudno doszukać się chociażby fundamentów, natomiast wokół tych miejsc możemy natrafić na zdziczałe resztki drzew owocowych, po istniejących kiedyś sadach.