Dąb błotny (Quercus palustris) zawitał do Mosznej również z Ameryki Północnej, podobnie jak dąb czerwony a wprowadzony został nie tylko do zadrzewień parkowych, ale jest również dosyć często spotykanym gościem jako domieszka w drzewostanach leśnych oraz  gatunek chroniący obrzeża cieków wodnych. Nie przebija jednak w żadnym wypadku właściwości dekoracyjnych swego pobratymca, jest skromniejszy a jego wygląd, chociaż łatwo kojarzy się  z Ameryką, może jednak nie u wszystkich wywoływać najmilsze wrażenia estetyczne...

 

...jesienią przypomina wprost zaniedbanego, starego, amerykańskiego hippis'a...w oryginale: wysoki pień z zapadłą miejscami (kiedyś gładką!) korowiną, obrosły wieloma piętrami sterczących, obumarłych gałęzi a  bardzo wysoko: pstrokata, wielobarwna korona przystrojona chmurą niedożywionych liści.


Chude i ostre blaszki liściowe posiadają bardzo głębokie wcięcia, trzymające się kurczowo unerwienia. Na ich stosunkowo niewielkiej powierzchni, niezwykłe wrażenie sprawia  przebogate ubarwienie.
Wydaje się czasami, że stare drzewa już niezbyt chętnie się rumienią, wpadając z soczystej zieleni w odcienie żółci i brązu,  natomiast młodsze - potrafią jeszcze czasami zapłonąć czerwienią. Żołędzie ma niepozorne, małe, pękate i ledwo wystające z czapeczek, a raczej...berecików (wyrastają  bezpośrednio z gałązek). Jest gatunkiem, który bardzo dobrze znosi miejscowy klimat - spotyka się też, nawet bardzo młode, kolejne pokolenia.

Egzemplarze stare, dziuplaste oraz gęsto ugałęzione są niezwykle cenne biocenotycznie, gdyż stanowią wymarzone miejsce lęgowe oraz bezpiecznego przebywania wielu gatunków ptaków (i nie tylko...). Dla drwali, twarde, sękate i dziuplaste kłody, są przekleństwem!