Jak wygląda nasza sosna pospolita (Pinus silvestris) każdy wie, natomiast, co potrafi z sobą zrobić ? O tym naprawdę wie niewielu - może jeden przykład ...
... niezwykłe zagęszczenie pędów skoncentrowane na jednej z gałęzi sprawia z daleka wrażenie bocianiego gniazda, ukrytego w koronie drzewa, lecz z gniazdem ten wytwór "genetycznej fantazji" nie ma nic wspólnego - jest to tzw. "czarcia miotła". Nie znamy wszystkich przyczyn tego zjawiska. Wiele przypadków jest wywoływanych przez grzyby pasożytnicze ( np. Malampsorella coryophyllacearum - u jodły oraz Taphrina betulina - u brzozy). Czarcie miotły spowodowane obecnością grzybów z czasem zamierają ( wraz z zamknięciem cyklu rozwojowego grzyba), natomiast spotyka się także zupełnie zdrowe egzemplarze, które dysponują wyjątkowo ustabilizowanym obrazem genetycznym a ich mutacja jest dziedziczna, co umożliwia przeszczepianie cech skarłowacenia na niezmodyfikowane podkładki.
Czarcia miotła to gęste i silnie rozgałęzione skupienie młodych pędów, połączone z patologicznym zahamowaniem ich wzrostu wraz z jednoczesnym, intensywnym pobudzeniem do wzrostu wszystkich bocznych (uśpionych) pączków. Roczny przyrost długości pędu często nie przekracza 1 cm, co wymaga od ogrodnika - "mikrochirurga" niezwykłej sprawności manualnej, podczas szczepienia.
Z reguły, każdy egzemplarz czarciej miotły posiada cechy niepowtarzalne i dlatego do łacińskiej nazwy gatunkowej rośliny macierzystej dodawane są pierwsze sylaby nazwiska odkrywcy - każdy ma więc szansę, by tym sposobem uwiecznić własne nazwisko. Jednak nie wystarczy w tym celu wskazać palcem na czubek drzewa na którym taka "miotła" rośnie ...
Na załączonym zdjęciu można dostrzec zarys czarciej miotły, która rośnie na wiekowej sośnie ( teren Leśnictwa Moszna ) , przy drodze z Mosznej w kierunku Wawrzyńcowic. Jest świetnie zamaskowana i niełatwo ją zauważyć, gdyż ginie w masie podobnych do siebie drzew. Poszukiwaczom zalecałbym jednak ostrożność - jazda leśną drogą rowerem, ze stale zadartą głową, może okazać się niezwykle ... ryzykowna ...
Dopisek z 22 sierpnia 2010r.
W sąsiednią sosnę ( na pierwszym planie) nie pierwszy raz uderzył piorun, a powstałą wcześniej smugę martwicy chętnie wykorzystują dzięcioły. Niewykluczone, że jest to obszar tzw." gromowiska", chętnie rozładowującego napięcia burzowe wskutek koncentracji w glebie rudawca ( złogów tlenków żelaza), utworzonych w miejscach "odcedzania" przez piaski i żwiry oraz osadzania się wysyconych żelazem mułów i iłów polodowcowych. Uderzenie pioruna ( wysokie napięcie elektryczne) mogło mieć również wpływ na destrukcję genetyczną ( mutację) komórek wzrostu, które dały początek "czarciej miotle".