...na wieść o czekającym go stałym sąsiedztwie szpitalnego molocha - takie wrażenie sprawia pałac przystrojony "od stup do głów" filigranowym rusztowaniem z "wykałaczek". W obrębie ogrodu i parku pałacowego, klasyczne założenia architektury epoki baroku dopuszczały wyłącznie kompozycje tzw. małej architektury, dopełniającej czytelność wrażeń estetycznych, naturalnie wypływających z otoczenia przyrody i wnikających w krajobraz (aleje, altanki, mostki, ławki, kwietniki, imitacje ruin ). Najdalej jednak "zapuścił się" w tej dziedzinie francuski, rokokowy książę, Filip Orleański ... O Mosznej "bez zahamowań" - w załączeniu linki do niezwykle cennej publikacji w czasopiśmie "EKONATURA".
Jego autorskim pomysłem była budowa szczególnych pawilonów, w postaci tak zwanego "maison de plaisir" (dom przyjemności). Pomysł ten znalazł licznych naśladowców także w póżniejszym okresie, spotykamy też "realizacje" (zupełnie współczesne), w wielu miejscach i dzisiaj - niekoniecznie spełniające romantyczne, "parkowe" kryteria. Nigdzie jednak w świecie budowle te nie uzyskiwały aż tak oszałamiających rozmiarów, jak to wynika z propozycji Pana Marszałka. Każdą epokę kulturową zawsze wyróżnia jakaś, błyskotliwa i logiczna myśl - przesłanie oraz wynikająca z niej z niej niezwykle czytelna, ideowa i estetyczna wizja ... ciekaw jestem, jakaż to genialna idea towarzyszy zaprojektowanej, a więc przemyślanej, metodycznej, barbarzyńskiej destrukcji zespołu pałacowo - parkowego w Mosznej ... ? Czyżby to miała być próba przebicie osiągnięć... księcia Filipa (wg. prostej kalkulacji : większy "dom przyjemności" daje większą ... przyjemność), czy też raczej powrót do poziomu mentalnej wrażliwości, obcych nam kulturowo, dzikich plemion ...
Dla postronnych obserwatorów, istniejącego stanu rzeczy, stworzony układ jest boleśnie paradoksalny. Z jednej strony podziwiamy troskę i dbałość o zasoby historyczne : odnawianie pałacowej architektury ( ratującej bezcenny zabytek), natomiast z drugiej strony planuje się kompletną destrukcję jego nieodłącznej części krajobrazowo - parkowej. Wyrywa się z klejnotu diament do "przeszlifowania", nie zwracając zupełnie uwagi na jego artystyczne dopełnienie : oprawę, stworzoną przez genialnego architekta - " jubilera".
Tylko dopełniające się wzajemnie zespolenie tych dwóch elementów tworzy kompletny i autentyczny klejnot oraz nieprawdopodobnie potęguje jego wartość.
W załączeniu linki do artykułu o Mosznej z aktualnego numeru "EKONATURY".