Zdecydowanie starszym odgałęzieniem rodu von Tiele-Winckler,  jest  ród von Tiele, który wywodzi się z Westfalii a ich praprzodkowie pojawili się w Prusach już w XIII wieku, wśród rycerstwa zakonu krzyżackiego.

 

 Charakterystyczne symbole rycerskie :  hełm ozdobiony pióropuszem, trzy tarcze oraz zbrojne  ramię na herbie rodu von Tiele, nawiązuje swą symboliką właśnie do tamtych czasów.  Nie można wykluczyć, że zupełnie podobne ramię mogło również wymachiwać krzyżackim mieczem podczas bitwy pod Grunwaldem, dwa wieki później...

 

 

 

 

 

 

 

... chociaż wymowa tych "defensywnych" symboli ( tarcze, fragmenty zbroi ), stanowi  raczej przekaz o stałej gotowości do obrony oraz istotnym znaczeniu własnego bezpieczeństwa, niż promocję krzyżackiej  agresji.  Z najstarszych przedstawicieli tego rodu znany jest tylko  Jan Chrystian, którego syn, Chrystian Gottlob, był  radcą dworu księcia Kurlandii a następnie dworu carskiego w Petersburgu ( zmarł w 1811 roku).

 

 Brak informacji o rodzicach Huberta von Tiele, inicjatora rozbudowy posiadłości rodzinnej w Mosznej, który w tekstach źródłowych występuje już jako wnuk Christiana Gottloba wraz ze swym bratem, Waldemarem. Synowie Waldemara, Gunther i Helmut w 1905 otrzymali tytuły ( dziedziczne ) pruskich baronów.

W uzupełnieniu treści ( 01.06.2016 r. ) :

Najstarszy, zarejestrowany przodek pochodził z Berlina i był nim Johann. Dziadkiem Huberta był Christian Gottlieb ( 23.03.1751 - 11.03.1811 ). Rodzicami Huberta i Waldemara byli : Peter Gotthilf  ( 25.07.1779 - 26.09.1866 ) i Adelheid  von Wedel ( 19.07.1803 - 18.03.1875 ). Źródło : Kuzio-Podrucki - 2009 r. Zastanawia zmiana międzypokoleniowa nazwisk : Gottlieb na Gotthilf ( pomiędzy dziadkiem i ojcem ... )  może to tylko błąd zapisu ? 

 

 

 

 

 

 

 

Jedyny syn Helmuta, Sylwester, zginął w styczniu 1944 podczas walk II wojny światowej , natomiast sam Helmut przeżył wojnę i jako ostatni baron von Tiele zmarł w 1965 roku. Córka Helmuta, Róża-Maria, zmarła tuż przed Bożym Narodzeniem w 1986 roku, jako ostatnia przedstawicielka rodu von Tiele ( była żoną swego dalekiego kuzyna, Albrechta von Alvenslebena, który zmarł w 1990 roku).

Ród von  Wincklerów, to już zupełnie inna, o wiele krótsza ( dwupokoleniowa ), bardziej współczesna i  barwniejsza historia, która może nie sięga aż tak odległych czasów, lecz odwaga, męstwo i pracowitość protoplasty tego rodu wydaje się w pełni uzasadniać jego uprawnienia do szlacheckiego tytułu. 

 

 Symbole zawarte w herbie są przejrzyste, czytelne i zrozumiałe już na "pierwszy rzut oka". Tarczę herbową zdobią dwa elementy graficzne : przymiar kątowy, tzw. "winkiel", który wprost kojarzy się z nazwiskiem Winckler oraz prostolinijnymi, elementarnymi zasadami, które obowiązywały w jego w życiu, jak również z inspiracją twórczą i organiczną "pracą u podstaw".

 

 

 

 

 

 

Gwiazda może symbolizować przebłysk geniuszu, który charakteryzował założyciela rodu, Franciszka von Wincklera. Symbole rycerskości wzbogaca emblemat górniczy wkomponowany w pióropusz rycerskiego hełmu, który  wyraża najwyższy szacunek oraz nobilitację ciężkiej, górniczej pracy.

 

 

Rodowód Franciszka von Wincklera i jego losy są  bardzo ściśle związane z rozwojem śląskiego przemysłu - szczególnie górnictwem. Franciszek Winckler ( ur. 04.08.1803r.) pochodził z Tarnowa k. Ząbkowic Śląskich. Uczęszczał do gimnazjum w Kłodzku oraz seminarium jezuitów i gimnazjum w Nysie. Od 1819 r. rozpoczął pracę w górnictwie, początkowo, jako górnik w kopalni rud srebra i ołowiu w Bobrownikach k. Tarnowskich Gór. W 1826 roku rozpoczyna pracę jako sztygar w Kopalni "Maria"  ( Franciszka Aresina ), gdzie szybko awansuje na stanowisko zarządcy kopalni. W tym samym czasie poznaje siostrę słynnego rzeźbiarza Teodora Kalide, Marię, z którą żeni się 09.05.1826 r. Po trzech latach, 26.08.1829 r. przychodzi na świat jego córka, Waleska, która w przyszłości okaże się jedyną dziedziczką potężne, rodzinnej fortuny.  W  trzy miesiące po urodzeniu córki Maria Kalide umiera. Podobne nieszczęście spotyka wkrótce właściciela kopalni, który bezdzietnie  umiera 11.05.1832 r, pozostawiając po sobie znaczny majątek, który przechodzi na własność wdowy, Marii Domes, zwanej Różą Śląska.  Rok później, 12.06.1832 r., dochodzi do zawarcia małżeństwa pomiędzy Franciszkiem Wincklerem a  ( o 14 lat starszą ) Marią Domes. Do małżeństwa Maria wnosi potężną fortunę, natomiast Franciszek olbrzymią wiedzę, pomysłowość, pracowitość oraz córkę z pierwszego małżeństwa, Waleskę. Maria Winckler ( z d. Domes ) w krótkim czasie doprowadza do przejęcia dóbr rycerskich ( części ordynacji mysłowickiej rodziny Mieroszewskich ), stając się ich właścicielem i budując zręby miejskiej  historii Katowic. W zaistniałej sytuacji, król pruski Fryderyk Wilhelm IV, z okazji wstąpienia na tron, dnia 15.10.1840 roku,wydał w Berlinie akt uznający Franciszka Wincklera za szlachetnie urodzonego. Z czasem, Franciszek von Winckler dostąpił również innych zaszczytów, w tym : odznaczenie najwyższego anhalckiego Orderu Albrechta Niedźwiedzia ( z rąk księcia von Anhalt ) oraz Order Orła Czerwonego IV Klasy ( przyznany przez króla pruskiego ). Franciszek von  Winckler zmarł  06.08.1851 roku i prawną oraz jedyną dziedziczką pozostawionego tytułu i fortuny stała się jego córka , Waleska.

 

 

 

 

 Założycielem rodu von Tiele- Winckler jest Hubert von Tiele, który poprzez małżeństwo z Waleską von Winckler przejął jej majątek a Wielki Książę Meklemburgii zgodził się w grudniu 1854 roku na połączenie obydwu nazwisk i herbów. Każdy z rodów zajmuje na tarczy połowę pola, ustępując sobie wzajemnie połowy swego pola drugiej stronie, dla podkreślenia trwałości powstałych więzów. Napis na szarfie "MOCNY I WIERNY" dopełnia swą treścią wymowną symbolikę herbu. Po śmierci Huberta majątek rodowy został podzielony pomiędzy pięciu jego synów.

 

 

 

 

 

 

 ( Herb rodowy spotykany jest również w grafice czarno - białej, np.  w książce Marka Gaworskiego "Pałac w Mosznej" )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najstarszy, Franciszek Hubert, otrzymał 1895 r. dziedziczny tytuł pruskiego hrabiego. Wszyscy potomkowie, wraz z wdową, otrzymali w 1905 r. tytuły pruskich baronów. Młodsi synowie Huberta otrzymali działy majątków meklenburskich : Walter - dobra Blucher, Gunter - dobra Vollratsruhe, Hans-Werner - dobra Rothenmoor a najmłodszy, Raban, osiadł z matką w pałacu Schorssow, jako odprawą wdowią Róży.

Franciszek Hubert zmarł w 1922 roku. Doczekał się momentu, gdy Katowice stały się stolicą polskiego województwa śląskiego. Jego syn, Klaus Hubert, zmarł bezpotomnie w 1938 roku, adoptując przed śmiercią swego kuzyna, barona Hansa Wernera von Tiele-Winckler z Rothenmoor, który przejął górnośląskie posiadłości ( dobra górnośląskie, Katowice, Miechowice i Moszną ) wraz z tytułem hrabiego.

Bracia Franciszka Huberta,: baronowie  Walter i Gunther, zmarli nie pozostawiając męskich potomków a ich dobra przejęli młodsi bracia. Hans Werner przejął Vollratsruhe a Raban przejął Blucher.

Hans Werner z Rothenmoor miał trzech synów, spośród których Hans Werner młodszy w 1938 roku odziedziczył także górnośląską część fortuny. Raban ( ur. 28.10.1987r, zm. 1936 r. ) zamieszkał w przejętych dobrach Blucher, którym przywrócił pierwotną, oborzycką nazwę, Lebbin.W okresie międzywojennym sprzedał majątek i wyruszył do Afryki, gdzie zmarł podczas rejsu przez kanał Sueski 23.04. 1936 roku. Zainteresowania Rabana Afryką kontynuował jego syn, Raab-Hubertus - przerwały je dopiero wybuch II wojny światowej oraz internowanie przez Anglików, którym czterokrotnie uciekał.

We wrześniu  2006 roku, pierwszy raz,  po 61. latach,  72-letni hrabia Hubert von Tiele-Winckler ( syn Hansa-Wernera) odwiedził Moszną - swą dawną posiadłość, którą opuścił wraz z rodziną  1945 roku, mając 13 lat.

Obecnie, w związku rodowym hrabia Hubert jest postacią najważniejszą, jako przedstawiciel starszej linii, tzw. katowickiej, nazywanej również górnośląsko-meklemburską, dziedzicząc tytuł "pana na Katowicach, Miechowicach i Mosznej. Jest przewodniczącym kilkunastoosobowego związku rodowego, który dba o nazwisko, zapobiega podziałom i utracie majątku, pilnuje, by był dzielony wyłącznie wewnątrz rodziny.

W tym samym czasie w Katowicach przebvwał również baron Claus-Peter von Tiele-Winckler z małżonką Fryderyką.

15.09.2007r. w pałacu odbył się wernisaż wystawy pt. "Barwy Kwiatów",  pani Julii MARTINI z Monachium ( artystka - plastyk, fotografik ), prawnuczki  ( po kądzieli )  hrabiego Franza Huberta von Tiele-Wincklera.

 

 

Dopisek z dnia 07.03.2011r.

Zmarł hrabia Claus Peter von Tiele-Winckler ( 25.05.1940 - 28.02.2011 ).

To ostatni z rodu Tiele-Wincklerów. Urodził się w Mosznej. Dziś w niemieckiej Kilonii odbył się pogrzeb hrabiego Clausa Petera von Tiele-Winckler, młodszego syna Hansa Wernera, który był ostatnim właścicielem pałacu w Mosznej. Opuścił swoje włości wraz z rodziną w 1945 roku uciekając przed Armią Czerwoną. Claus Peter zmarł w wieku 71 lat na raka krwi.

Hrabia Klaus Peter von Tiele Winckler z małżonką Fryderyką  ( Dziennik Zachodni - 08.03.2011r.)

 Kiedy wyjeżdżał z Mosznej, miał cztery lata - mówi doktor Arkadiusz Kuzio - Podrucki, autor książki "Tiele - Wincklerowie - arystokracja węgla i stali” i znawca historii górnośląskich rodów. - Miałem przyjemność z nim korespondować i poznać osobiście. Wraz z żoną i bratem Hubertem przyjechali na Śląsk w 2006 roku, między innymi zwiedzili wtedy również i Moszną.  ( Beata Szczerbaniewicz )

NASTĘPCA ?  ( post Trybuna Op. 08.03.2011 ).

~arek~

 
  • Grupa Goście

 

Napisano 10 minut temu #5

 

Claus Peter nie jest ostatnim hrabia von Tiele-Winckler. Ma syna o imieniu Lothar, które odziedziczył po nim ten tytuł i dziś ma 41 lat. Hrabia Claus-Peter należał do ostatniego pokolenia swego rodu, które jeszcze urodziło się na Śląsku. O Lotharze wspomniane choćby na stronie Dziennika Zachodniego (http://www.dziennikz...towic,id,t.html). Szkoda, że informacja nieb ścisła.
 
 
 
 Arystokratyczna rodzina von Tiele-Winckler z wizytą na Górnym Śląsku

W dniach 15-19 września 2006 roku na zaproszenie zwierzchnika Diecezji Katowickiej Kościoła Luterańskiego w Poslce, bp. Tadeusza Szurmana, gościli na Górnym Śląsku potomkowie znanej rodziny von Tiele-Winckler - hrabia Hubert oraz jego brat - baron Claus-Peter z małżonką Fryderyką.
 
Rodzina Tiele-Wincklerów, związana do dzisiaj z Kościołem ewangelickim, ma olbrzymi wkład nie tylko w rozwój ekonomiczny Górnego Śląska, ale posiada też zasługi na polu ekumenicznym. Tiele-Wincklerowie ofiarowali w Katowicach ziemię zarówno pod kościół ewangelicki, jak i rzymskokatolicki kościół „mariacki” oraz pod katedrę Chrystusa Króla i Kurię. Znane też jest powszechnie dzieło „Ostoja Pokoju” Matki Ewy z Miechowic czyli Ewy von Tiele-Winckler, będące jednym z największych przedsięwzięć charytatywnych na przełomie XIX i XX wieku w Europie. Europa ma Alberta Schweitzera, a Śląsk ma Matkę Ewę z Miechowic. 

( Luteranie.pl )