Podwórze zamkowe, aleja dębowa i kasztanowa, klomb i podjazd pod główne wejście, przypisane zostały części gospodarczej i wpięte w codzienny, potoczny obraz pałacowego życia, natomiast rozpostarcie pałacowych skrzydeł -
- otwarcie ramion w stronę ogrodu - oddaje tę strefę, bez reszty, swobodnej penetracji naszej wyobraźni oraz oczekiwanej wrażliwości człowieczej duszy.
Architektoniczny gest jest szczerym zaproszeniem do obejrzenia, zorganizowanego i zagranego z niezwykłym rozmachem, plenerowego spektaklu.
Odgrywany bywa doskonale,
w dwóch, przenikających się wzajemnie zespołowych aranżacjach, zaprezentowanych w tle uporządkowanej ludzką ręką scenerii ogrodowo - parkowej oraz eksplodującej w głębi dzikości natury.
A więc to
nie tylko basen ogrodowy - prostolinijny staw oraz wytyczona na osi zamkowej aleja lipowa z kanałami wodnymi po obydwu stronach, lecz przede wszystkim całe, przebogate otoczenie nie uformowanego żadnym cięciem starodrzewia, oddanego całkowicie we władanie swobodnej improwizacji natury.
Wyraźny
związek człowieka z naturą, architektury z otoczeniem przyrody, symbolizuje i podkreśla renesansowa wieża myśliwska skrzydła zachodniego,
przyozdobiona płaskorzeźbami, obrazującymi sceny z polowań.
Kiedyś w jej
pobliżu, nad brzegiem niewielkiego rozlewiska połączonego z systemem kanałów, znajdowała się niewielka przystań dla łodzi, którymi można było dotrzeć do najdalszych zakątków parku.
Ukośnym
spojrzeniem z tarasu w kierunku północnym, odkrywamy dodatkową, wolną przestrzeń, która biegnie wąską przesieką, pasmem łąki, aż do niewielkiego stawu, z którym się zbiega, a powiększona taflą wody, zostaje ostatecznie wyhamowana i odcięta dopiero w odległym planie, palisadą parkowego starodrzewia.
Wrażenie
imponującej , zamkowej potęgi wschodniego skrzydła pałacu, z powodzeniem równoważą wiekowe, pojedyncze dęby, luźno i swobodnie rozlokowane na rozległej łące, wypuszczone samopas na otwartą przestrzeń parkowego obrzeża.
Oprócz
przestrzeni parkowej, otwartej aleją lipową oraz północnej przesieki i dostojnych dębów w części wschodniej, jest jeszcze czwarty wymiar, niezbędny przy ocenie wartości prezentowanego spektaklu. Jest to zaskakujący element egzotyki, dostrzeganej poprzez ozdobne barokowe okna oraz przeszklone drzwi, prowadzące do wnętrza oranżerii.
Wracając
z ogrodu warto chwilę przystanąć na tarasie i nawiązując do jeszcze żywych, spacerowych doznań, przyjrzeć się dokładniej, zarówno przestrzennemu rozkładowi brył, jak również wielu detalom i ozdobnikom, dopełniającym piękno pałacowej architektury.
Tym razem
dynamika zawartych w niej treści będzie narastać nie tylko w efekcie zbliżonej perspektywy, ale przede wszystkim wskutek nakładania się ogromnej ilości symboli i wymownie uformowanych detali - od gustownie wyważonych szlachetnych elementów renesansu, na tle gładkiego otynkowania, poprzez fantazyjnie ożywione, dekoracje barokowe, po prawie średniowieczny, zamkowy ( sakralny ) romanizm i strzelisty gotyk, wzbogacony postaciami zwierząt i gąszczem wież i wieżyczek.
Każdy z detali
został dokładnie zaplanowany, wykonany oraz niezwykle starannie i harmonijnie wkomponowany, dopinając plastycznie cały układ przestrzenny architektonicznego dzieła, łącząc różne epoki i style.
Dziś
tę imponującą kompozycję możemy odczytywać, przeżywać i rozumieć na wiele sposobów. Jej ogrom oraz złożoność, można przyrównać do współczesnej, wielowymiarowej, zaskakującej formą, przestrzennej instalacji - konstrukcji precyzyjnie uformowanej z trwałych elementów naszej przebogatej, europejskiej kultury, historii, przy współudziale przyrody i godnego podziwu polotu ludzkiej wyobraźni.
Nie można
przy tej okazji pominąć najgłębszych skojarzeń, chociaż niezbyt chętnie przywoływanych, a więc : naturalnego i powszechnym zjawiska przemijania oraz kruchości i nieodgadnionych ścieżek ludzkiego życia.