Nie tylko za czasów hrabiego, ale również i dzisiaj tryb życia mieszkańców Mosznej jest bardzo ściśle skorelowany z porami roku. Niewątpliwie szczytem sezonowego (zaledwie ) zainteresowania tą miejscowością jest przełom maja i czerwca, gdy rozkwitają wiekowe azalie i różaneczniki, których szpalery przyozdabiają boczny podjazd na pałacowe podwórze oraz parkowe kanały i romantyczną, Wielkanocną wyspę.

Pełnia lata, pozbawiona wiosennej ekstrawagancji, nabiera pełniejszej równowagi barw i kształtów, dzięki wpływom bogatego, leśnego siedliska, ze swym niezwykle cennym starodrzewiem oraz zestawem typowych  dla niego roślin dna lasu. Warto przyjrzeć się bliżej temu zrównoważonemu stanowi sytości i spokoju,  który w Mosznej staje się najbardziej widoczny z końcem lata, chociaż trafiają się przeróżne niespodzianki ...

... niektóre nadlatują nawet z powietrza.

Całkiem możliwe, że jest to kolejny,  po lotach balonowych, fantazyjny pomysł  podróży poślubnej następnej  młodej pary, dla której "przyziemną" sesję fotograficzną,  trudno było zaliczyć do udanych ...

  Magiczna siła architektury pałacowej oraz parkowego otoczenia wabi i  przyciąga wiele młodych par, które początek swej wspólnej drogi życiowej, pragną utrwalić w otoczeniu  tak niepospolitego, cennego i imponującego  piękna. Trzeba przyznać, że panie we wspaniałych długich sukniach doskonale wpisują się w historyczny, pałacowy klimat dawno minionej epoki.

Poszukiwanie za każdym razem nowych, zaskakujących i  niepowtarzalnych ujęć, stawia czasami niektórych foto - scenarzystów w głębokim konflikcie z dobrym gustem.  Przykładem może być zainscenizowane ujęcie z panią młodą, w sukni ślubnej, która " po męsku" dosiada ... lwa, co sprawia wrażenie  fantazji mocno przerysowanej.  Wydaje się również, że pan młody nie ma najmniejszego pojęcia, że tuż u  podstawy tarasu, zaledwie ciut, nieco poniżej lwa, można dostrzec kompozycję rzeźbiarską w której nimfy leśne dokonują ... kastracji oszalałego z bólu diabła... ( ... zresztą,  nie bez powodu ... )

 

Park, bardzo otwarcie, demonstruje nam bardzo proste i czytelne przykłady prawdziwie trwałych związków, na całe życie - w tym przypadku jest to wiekowy bluszcz oplatający pień dębu szypułkowego, w okolicy wyspy Wielkanocnej.

Para pływających wokół wyspy krzyżówek sprawia wrażenie nie tylko trwałej, ale i odważnej - zupełnie niezaniepokojonej obecnością ludzi.

Tym razem widać, że  parkowe otoczenie skłania młodych do zachowań ( przyjmowania póz ), które dla dawno dojrzałych lip i dębów, nie powinny raczej stanowić  żadnej niespodzianki...

... chociaż, niewykluczone, że ... w tym momencie niejeden stary dąb nieco zadrżał, a może nawet  i upuścił parę żołędzi.

Zupełnie poprawnym tematem, odpowiadającym  kontynuacji tego wątku, może być tegoroczna, krótka  historia miejscowej rodziny  bocianów,

która od zawsze wraca wiosną do swego gniazda, zbudowanego na kominie dawnej ogrodowej kotłowni.

Każdy powrót do gniazda, przyjmowany bywał bardzo radośnie - pisklęta za każdym razem troskliwie otulał skrzydłami,  któryś z rodziców  ( przed silnymi podmuchami wiatru, wydobywającego spod skrzydeł ptaka, podczas osiadania na gnieździe ).

Młode, w pełni wypierzone bociany,  już w sierpniu  były gotowe do odlotu ...

... widać, że  rodziców rozpierała uzasadniona duma.

Koniec lata, to również spore różnice temperatur, pomiędzy dniem  i nocą oraz okazja do uzupełnienia pokarmu oraz wygrzania skrzydełek w promieniach słońca, dla pospolitego w tej okolicy barwnego  motyla - rusałki admirała.

Jeszcze w ostatnim dniu lata, pszczoły pracowicie poszukują  ostatnich śladów pożytku.

Warto przyjrzeć się pierwszym przebarwionym liściom oraz ostatnim parkowym kwiatom...

... a to już ostatni dzwonek.

Kwitnące turzyce nad kanałem, przy lipowej alei parkowej, w smudze słońca.

Niezwykle obfity urodzaj żołędzi dębu szypułkowego daje gwarancję ważnej rezerwy pokarmowej dla dzików i  saren oraz bażantów, które również bardzo chętnie zimą korzystają z tych samych zapasów.

Przy dróżkach parkowych i leśnych  możemy spotkać bardzo często choinę kanadyjską, która wytwarza niezwykle małe, dekoracyjne, filigranowe szyszki.

W  niewielu przydomowych zadrzewieniach można było spotkać owocujące cisy o niezwykłych, jak na iglaki,  jagodowych owocach - akurat ten egzemplarz pochodzi z miejscowego, przypadkowego  samosiewu - jagody są chętnie zjadane przez ptaki, gdzie w przewodzie pokarmowym nasiona przechodzą proces stratyfikacji ( uaktywnienia zdolności kiełkowania ).Warto wiedzieć, że orzeszki znajdujące się wewnątrz  czerwonej, mięsistej osłonki, są bardzo trujące.

Po prostu ... róża, która zarówno jako kwiat, jak i imię żeńskie  jest bardzo w Mosznej popularna.

Przechodząc uliczkami wsi nie można nie zwrócić uwagi na stałe, miejscami doskonale komponujące się ze sobą elementy wiejskiej architektury...

... nie pomijając pałacowej, spoza kwitnącego rdestu,  oraz ...

 

... architektury krajobrazu z pałacem, osadzonym w bliskiej perspektywie ...

 

...jak również w odległej, sięgającej po odległą, postrzępioną linię horyzontu...

Zdjęcie dopinające temat ...

... to już nie tylko młoda para, ale chyba całe wesele, wykupiło sobie przelot nad pałacem w Mosznej.

( zdjęcie samolotu z dnia 27.09.11r.  ok. godz. 9.oo ... początek jesieni )