Wokół pałacu wije się coraz bardziej gęsty i gryzący w oczy ...
... siwy dym ( .... również w przenośni ).
Kwiaty z przydomowych, wiejskich ogródków już powoli zniknęły, ale sporo z nich pozostało utrwalonych na zdjęciach, niektóre warto w tym momencie przypomnieć, szczególnie w kontekście nie kończącej się jesieni ...
Z niezwykłym, fantazyjnym wyczuciem, powstała ogrodowa kompozycja z wykorzystaniem wierzby kruchej (odmiany płaczącej), wywróconej przez wichurę. Gdyby nie zabrakło wyobraźni pawilonowym architektom, mielibyśmy w Mosznej, na terenie zabytkowego parku, jeszcze bogatszą, wielopokoleniową, biogrupę wierzby kruchej, rosnącą do niedawna na obrzeżu stawu Hubertus. Niestety, kilkadziesiąt wiekowych, bezcennych drzew zostało wyciętych, spalonych i bezpowrotnie utraconych.
Mieszkańcy Mosznej dokładają wielu starań aby stale upiększać otoczenie swoich domów.
Kompozycji z wykorzystaniem sprzętów gospodarskich nie brakuje ...
... pszczółka Maja, z podwójnym wiatraczkiem imitującym skrzydełka, zrywa się do lotu przy każdym, nawet najlżejszym powiewie wiatru.
Podobnie ukwiecone kompozycje z wykorzystaniem wiejskich rekwizytów w scenografii można spotkać, nawet pod ...
Paryżem, gdzie zaprezentowano, przy okazji, jak sensownie można wykorzystać nadmiar opróżnionych beczek po winie.
W samym mieście, także poza terenami ogrodów, bardzo często spotykamy imponujące kompozycje kwiatowe (Champs Elysees).
Natomiast klimat Mosznej, zdecydowanie, najbardziej uwielbiają bulwiaste begonie.
Bulwy doskonale znoszą przechowywanie w suchym miejscu zimą i natychmiast ożywiają się już bardzo wczesną wiosną.
Intensywność barw oszałamia nawet elektroniczny system zapisu obrazu w aparacie fotograficznym.
Begonie są wyjątkowo dekoracyjne, szczególnie, sadzone w wielobarwnych kompozycjach.
Powracając do dzisiejszych klimatów jesieni, trzeba przyznać, że nieco mniej w nich barwnej ekstrawagancji, natomiast o wiele więcej delikatnej, plastycznej, wyciszonej równowagi barw i smaku.
Obrzeże stawu Kalusznik, zarośnięte trzcinami ...
... pałka wodna w ... chmurach.
Ocalały w parku niecierpek ( szczególnie o tej porze roku ), jest prawdziwym rarytasem, gdyż jego wodniste łodygi, już na początku jesieni, regularnie ścina każdy pierwszy przymrozek.
Jasnota purpurowa o tej porze roku również bardzo rzadko bywa spotykana, podobnie jak i ...
... wyrastająca ponad ostatnie, zielone listki bluszczyka kurdybanka, gwiazdnica, przyozdabiająca dawno opadłe, klonowe liście.
Może warto na koniec powspominać jesienne róże, których w Mosznej nigdy nie brakowało, zarówno wokół wiejskich zabudowań, jak również w otoczeniu pałacowym.
Niestety, ale 25. listopada po różach, begoniach pozostały już tylko wspomnienia, natomiast zawsze warto zajrzeć do parku, gdzie ciągle jeszcze, kompletnie zaskoczeni, możemy natrafić na kwitnące rośliny leśnego runa.
Poza sezonem, samotny spacer po parku, lesie i chociażby tylko chwilowe zatrzymanie się, a nawet zamyślenie w otoczeniu pni potężnych, parkowych drzew, zdominowanych niemal w każdej perspektywie, ogromem, pałacowej architektury, może wywołać czasami, zupełnie zrozumiały i całkowicie usprawiedliwiony niepokój. Niewykluczone, że szeroko rozumiana i demonstrowana tutaj w nielimitowanej dawce, natura, może naprawdę przygniatać a nawet wywoływać i potęgować wrażenie przewagi i obcości. Szczególnie w sytuacji, gdy najczęściej nasze wyobrażenie o przyrodzie odbieramy w postaci bardzo skromnej, wyselekcjonowanej i ograniczonej dokładnie wycalowanym ekranem telewizora. Niewykluczone, że właśnie i z tego powodu, przesycony (... jak dotychczas ) naturą, pejzaż Mosznej, staje się dla wielu coraz bardziej, nieczytelny i emocjonalnie obcy.
W tej sytuacji przestaje dziwić powszechna akceptacja, lub obojętność na makabryczną dewastację zabytkowego parku, którą zafundowali posiadłości hrabiego urzędnicy wszystkich szczebli.
Naturalne przejcie od strony starodrzewia parkowego w kierunku stawu ( dziś , już tylko rowu ), zostało dodatkowo poprzecinane wysokimi krawężnikami ścieżek spacerowych wytyczonych na bagnie wśród trzcin, co, zdecydowanie zaburza naturalny kierunek rozrodczej migracji płazów do stawu i na mokradła.
OSTATNIE ZDJĘCIA MIJAJĄCEJ JESIENI ...
To nieprawdopodobne, ale rzeczywiście długotrwałe ocieplenie spowodowało, że w Mosznej zakwitły miejscami forsycje, uprzedzając nadejście ... wczesnej wiosny ?
Zakwitła nie tylko forsycja pospolita, ale również jej odmiana karłowa.
W ogrodzie dawnego sołtysa Mosznej jeszcze 28. listopada kwitły róże, chociaż niektóre ...
... gubiły już ostatnie płatki.
Fantazyjnie powyginane łuszczyny chwastów.
Dojrzałe owoce głogów, przysmak ptaków odwiedzających Moszną, nie tylko na przelotach ( drozdy, kosy, kwiczoły, paszkoty, a w zimowym kryzysie nawet wróble ).
Owoc pigwy, otulony zbrązowiałymi liśćmi, to już prawdziwe pożegnanie jesieni. Przywracane jest powoli znaczenie tego owocu, honorowanego już w czasach starożytnych. W niektórych rejonach na Południu Europy naturalizowała się i obecnie występuje również dziko. Owoce pigwy były bardzo cenione i przez Greków i Rzymian. Nazywane były “złotym jabłkiem”, a Parys podarował Afrodycie właśnie pigwę jako symbol miłości, małżeństwa i płodności.