Ochrona bioróżnorodności w otoczeniu pałacu von Tiele-Wincklerów w Mosznej jest zjawiskiem pod każdym względem głęboko ( subdennie ) depresyjnym, jeśli próbowalibyśmy je ulokować w skali wyznaczającej poziomem oleju w przeciętnej, ludzkiej ( ... przepraszam ) łepetynie.

          Otoczenie niemal każdego stawu przyozdabiają stare, pochylone nad wodą, dekoracyjne wierzby, które tworzą stały i niezwykle malowniczy element nabrzeżnej kompozycji. Jeszcze przed rokiem podobnie było nad stawem Kalusznik, gdzie wierzby staruszki perfekcyjnie wtapiały się w panoramę nabrzeża ( … co cieszyło oko i niejeden fotograf miał na czym „zawiesić obiektyw” ).

 

800_Wierzba_na_boku.JPG

01.04.2014  ( 12:20 )  Wierzba krucha przy stawie Kalusznik, tuż za szlabanem ... wycięta. Dokładnie w tym miejscu posadzono rachityczne, obumierające cisy.

 

800_Martwe_cisy.JPG

07.10.2018  ( 13:17 )  Wspomniane wyżej cisy czują się w tym miejscu fatalnie, o czym świadczy ( ... objawowo ) ich zdecydowana "organiczna niechęć do życia".

 

800_Pnie_nabrzea.JPG

26.01.2018  ( 12:47 ) Nabrzeże stawu Kalusznik, ogołocone  z naturalnych zadrzewień. Większość z wyciętych drzew była zupełnie zdrowa ...

       Złożony parkowy ekosystem został brutalnie zniszczony i ogołocony ze swych naturalnie ukształtowanych formacji roślinnych, które kierując się bezbłędną logiką natury, doskonale wkomponowały się w parkowe starodrzewie. Drzewa, pamiętające hrabiowskie czasy, nadal czuły pieszczotliwy dotyk ręki pałacowego ogrodnika, ale tylko do czasu, aż nowe, urzędnicze "hrabiostwo" brutalnie odcięło je od korzeni ( ... w końcu nawet korzenie wyrwano i przemielono na wióry ).

 

 

      Znakiem dzisiejszych czasów na długo pozostaną „ rewitalne” ślady masakry piłą motorową, które są i będą widoczne przez najbliższe dziesięciolecia, nie tylko w obrębie parku, lecz również w zaplanowanych rezerwatach przyrody ( „Urszulanowice” i „Popowicki Las” ), gdzie bezsensownie wyrżnięto 300. letnie dęby, wysadzając w powietrze filary leśnego ekosystemu. Aż trudno uwierzyć, że w tak prymitywny sposób bezcenne dzieła sztuki ( ... żywej natury ) zostały tak ordynarnie „pożarte” ( zamienione w wióry, pelet, drewno kominkowe i tartaczne bale ). Szok dla środowiska i jego zgubne skutki są nieobliczalne i, co najgorsze, nieodwracalne.

  2017.08.30 WYDŁUBYWACZE PEREŁ    

  2018.03.06 PRZERAŻONY SYLWAN

        Skoro miejscowe nadleśnictwo podjęło decyzję o wyprzedaży swych  „rodowych sreber”, to tym samym odcięło się od logiki zdarzeń własnej historii, ciągłości leśnej tradycji i wrośniętej w nią, od zawsze, szczególnej troski o zachowanie każdej z bezcennych, naturalnie ukształtowanych form leśnego środowiska.

 

800_Dwie_wierzby.JPG

 07.08.2018  (11:46 )  Nowo posadzone drzewa masowo obumierają i ten sam los spotkał również posadzone wiosną wierzby nad stawem.

        Mamy nowe nasadzenia w miejsce starych zadrzewień, choć wydaje się, że byłoby znacznie lepiej mieć własną, wyćwiczoną, zdrową nogę, aniżeli najsprawniejszą zaimplantowaną protezę. Sądzę, że pół miliona PLN ( na "ochronę bioróżnorodności" ) pójdzie na zakup podobnie kosztownych sztucznych „protez”, które w żaden sposób nie będą w stanie zastąpić precyzyjnych, „zdrowych odnóży”, sterowanych perfekcyjną logistyką naturalnie uformowanego ekosystemu.

 

       Nie tylko autentycznej wiedzy, sprawności i sztuki ogrodniczej zabrakło w tym przedsięwzięciu, lecz ( ... co wyjątkowo smutne ), najzwyklejszego, ludzkiego, zdrowego rozsądku.

 

Zrzazy_C.JPG

18.08.2018  ( 14:04 ) - dolne zdjęcie oraz 01.10.2018 ( 12:25 ) - zdjęcie górne ( rozwój zrzazów, uzyskanych z gałązki obumierającej wierzby ). Na pewno będą z nich na wiosnę nowe, doskonale ukorzenione i zdrowe sadzonki.

          Z tego doświadczenia wynika jednoznacznie, że wierzby dysponowały wystarczającym "potencjałem witalnym", aby żyć i przeżyć po posadzeniu, niestety zabrakło pielęgnacji, a przede wszystkim ... wody ! Wierzby, co prawda, posadzono nad stawem, ale kilka metrów od lustra wody, na wywyższeniu, skąd  ograniczony ( ...  tuż po posadzeniu ), system korzeniowy nie był w stanie do niej dotrzeć. Ponadto mamy suszę, więc wypadało drzewka podlewać. Niestety, akurat tej elementarnej czynności nikomu nie chciało się wykonać. Z tego samego powodu obumarło wiele innych drzewek z nowych  nasadzeń ( ... nie tylko spośród tych nad stawem ). Tak się jednak złożyło, że tylko wierzbę można łatwo rozmnażać ( ... wegetatywnie ), poprzez ukorzenienie gałązek. Reszta zginie, może tylko za wyjątkiem jednego z buków, który spod obumarłych ( ... latem ) liści dał właśnie zielony sygnał, że jeszcze żyje.

Buczek_zielony.JPG

23.09.2018 ( 09:49 ). Można mieć tylko nadzieję, że do wiosny wystarczająca ( ... dla przeżycia ) część bukowych liści pozostanie w pąkach.