2025.03.03 ŚLĄZAK TUTEJSZY ...

 

Victor_Hugo_cytat_800.JPG


... mniej, lub bardziej śląski, może nieco polski, czeski, a nawet ... niemiecki. W przeróżnych konfiguracjach, podpartych manipulacją socjotechniczną, propagandą i podwórkową polityką, ginie nam prawdziwy i pełnowymiarowy Człowiek, który szuka i  odnajduje swe autentyczne odbicie w otoczeniu przypisanego sobie punktu na Ziemi i statystycznej krzywej rozkładu normalnego Laplace'a - Gauss'a, gdzie również ma przypisane sobie miejsce.

 

 

800_Gauss_01.Jpg

 % badanych / wskaźnik inteligencji mieszkańców (USA ).

     Nigdzie w świecie nie znajdziemy społeczności, której rozkład inteligencji byłby stały, równomierny i położony na najwyższym poziomie - w każdym przypadku uzyskamy obraz krzywej Laplace'a- Gauss'a, która swym szczególnym kształtem dokładnie nam potwierdzi, że wszędzie żyją ludzie z identycznie rozłożonym potencjałem inteligencji, który jednak nie wszędzie bywa w równym stopniu rozwijany i w pełni wykorzystywany, a zbyt często "zakopywany pod gruszą", lub wyrzucany w błoto.

     Podczas badań, zawsze i wszędzie trafimy na garstkę ludzi, zarówno ze skrajnie prawej, jak i z lewej strony wykresu, gdzie jedni ( ... w określonych sytuacjach ) zaprezentują się jako geniusze, a drudzy, jako pełnowymiarowi ... idioci. W złożonych społecznościach, przywódcy bardzo często ( ... dla utrzymania władzy ) zgodnie z rzymską zasadą  " divide et impera " ( dziel i rządź ) wmawiają swym zwolennikom ( potencjalnym wyborcom ), że to akurat oni są tymi szczęśliwymi wybrańcami losu oraz naturalnie, "genetycznie" mądrzejsi od wszystkich pozostałych, a więc zdecydowanie lepsi i jako jedyni godni najwyższych, społecznych zaszczytów ( wyróżnień i stanowisk ). Mechanizm jest prymitywnie prosty i od wieków chętnie stosowany, ponieważ okazuje się nad wyraz skuteczny. Obserwując krzywą, bada się i wybiera dokładnie ten fragment obrazu społeczności, gdzie są ulokowani ci "mniej skomplikowani", którzy jednocześnie okazują się najbardziej przydatni, bo zawsze otwarci i podatni na uproszczoną argumentację i ( ... tym samym ) na nieskomplikowaną, ale sugestywną i ordynarnie pospolitą  propagandę. W podobnych przypadkach, niemal zawsze będziemy mieli do dyspozycji ( ... i propagandowej "obróbki" ) około 1/3. populacji. Jest to wyjątkowa i niezwykle "cenna" grupa potencjalnych wyborców, niezwykle "plastyczna",  podatna na zabiegi socjotechniczne i najłatwiejsza do kierunkowego uformowania.  Warto w nią zainwestować, aby uzyskać efekt wyborczy najlepszy z możliwych,  w odniesieniu do poniesionych kosztów.

 

Jak można na statystyczną krzywą rozkładu normalnego spojrzeć mniej skomplikowanie.

JABŁKA W SADZIE ( ... zbierane po kolei,  "jak leci" ... ).

 

800_Gauss_02.Jpg

Ilość jabłek - sztuk / waga 1. sztuki

Najwięcej zerwano jabłek o wadze 150 g  ( waga średnia 1. jabłka ). Od tego miejsca ilość jabłek w każdej kategorii nam równomiernie spada, tracąc, lub zyskując na wadze identyczne wartości bezwzględne w stosunku do średniej.

 

2024.04.04 WYBORCZY SPLĄTEK


       W przyrodzie podobny obraz danych uzyskamy dokonując pomiarów wzrostu człowieka, czy długości stopy - zawsze obliczymy wartość średnią i równomiernie odstępujące od niej ( malejące liczby osób ) o wzroście większym i mniejszym oraz identycznym obrazem przy pomiarze stóp. Symetryczny obraz graficzny podobnych zjawisk jest fascynujący ( ... podobnie jak rozkład prawdopodobieństwa Benforda ). Nawiązanie do matematyki, chociażby w najprostszym wydaniu, zawsze pomoże nam w lepszym rozumieniu otaczającej nas rzeczywistości w oderwaniu od nachalnej, prostackiej, medialnej propagandy.

 


2016.11.17 BEZ ŻARTÓW, ... KAWAŁ HISTORII


       Śląsk w swej historii bardzo rzadko bywał oazą spokoju. Nie musimy cofać się w przeszłość zbyt odległą, aby to potwierdzić. W  sąsiedniej Smolarni odnotowano nawet ślady obecności Rzymian. Wspomina się o pobycie Tatarów, Husytów, Szwedów oraz przemarszu licznych wojsk ( nawet Brygady Świętokrzyskiej ), pozostawiających po sobie groby i zgliszcza. Można przywołać okres napoleoński oraz tworzenia II. Rzeszy Niemieckiej, wojny z Austrią ( Bitwę pod Sadową ), wojnę Francusko - Pruską oraz kolejne dwie wojny światowe. Do dziś przetrwały nazwy ostępów leśnych, gdzie w czasach zawieruchy wojennej ukrywała się miejscowa ludność, wraz z dobytkiem ( Barania Góra, Bystra, Góra, Babia Góra, Szwedzki Szaniec, liczne cmentarze ofiar wojennych ). Dopiero w nieco poszerzonym kontekście możemy spojrzeć dokładniej, zobaczyć i postarać się lepiej zrozumieć oraz rzetelnie ocenić i docenić historycznie uformowaną naturę miejscowej ludności oraz osobowość przeciętnego, rdzennego Ślązaka. Rzut okiem na krzywą Laplace'a-Gauss'a pomoże nam w uporządkowaniu i poprawnej ocenie ludzkich zachowań, zależnych od zmiennych predyspozycji wymodelowanej "po śląsku" ludzkiej natury. .

 


Daniel Pennac : " je ne commence à écrire que lorsque j'ai toute l'histoire dans ma tête "

( ... "zaczynam pisać dopiero wtedy, gdy mam w głowie całą historię” ).

 

 

     Rozkład normalny, rozkład Gaussa (w literaturze francuskiej zwany rozkładem Laplace'a-Gauss'a, to jeden z najważniejszych rozkładów prawdopodobieństwa, odgrywający ważną rolę w statystyce. Wykresem funkcji prawdopodobieństwa tego rozkładu jest krzywa w kształcie dzwonu ( zwana krzywą dzwonową).

Przyczyną jego znaczenia jest częstość występowania w naturze. Jeśli jakaś wielkość jest sumą lub średnią bardzo wielu drobnych losowych czynników, to niezależnie od rozkładu każdego z tych czynników jej rozkład będzie zbliżony do normalnego ( centralne twierdzenie graniczne) – dlatego można go bardzo często zaobserwować w danych. Ponadto rozkład normalny ma interesujące właściwości matematyczne, dzięki którym oparte na nim metody statystyczne są proste obliczeniowo.

 

        "W roku 1717 król Prus Fryderyk Wilhelm I Hohenzollern wydał nakaz, by wszystkie dzieci w całym kraju uczęszczały do szkół podstawowych. Inne kraje, zwłaszcza habsburskie, próbowały naśladować pruskie rozwiązania w tej dziedzinie. Sama jakość nauczania w podstawowych szkołach pruskich nie była najwyższa, ponieważ nauczycielami byli częstokroć zwykli weterani wojenni, a program składał się z nauki rachunków, pisania i czytania, z odrobiną historii, lecz – jak zalecał filozof Chritian Wolf – nie chodziło o to, by niewielu ludzi posiadało dużą wiedzę, lecz by szerokie rzesze ludności dysponowały podstawowymi umiejętnościami i wiadomościami. Duże zasługi w kontynuowaniu królewskiego planu w Prusach miał teolog Johann Julius Hecker."

 

       "Model pruski odnosi sukces, na który inne kraje spoglądają z zazdrością. Prusy pozbywają się problemu analfabetyzmu. Obowiązek szkolny realizuje się bardzo skrupulatnie. O ile w pierwszych dekadach XIX wieku na lekcje uczęszczała około połowa dzieci, o tyle w latach 80. udaje się osiągnąć 100 procent. Efekt? Różnicę widać doskonale w II RP, gdzie poziom analfabetyzmu różnił się w zależności od tego, kto wcześniej zajmował dany teren. W latach 20. XX wieku na obszarze odzyskanym z rąk pruskich współczynnik wynosił nieco ponad 4 procent. W tzw. Kongresówce niepiśmienna była co trzecia osoba, a im dalej na wschód, tym gorzej. Najbardziej niechlubne statystyki sięgają prawie 65 procent."


      " W Prusach obowiązek służby wojskowej istniał już od 1814 roku, a Polacy mieszkający na ziemiach pod tym zaborem byli często wcielani do armii wbrew własnej woli. Według różnych źródeł, podczas I wojny światowej do niemieckiej armii wcielono od 780 tys. do 850 tys. Polaków.8 paź 2015       

        Pod koniec stulecia pojawia się przysłowie:

„Bitwy pod Königgrätz ( … czyli Bitwa pod Sadową -

03.07.1866 r. ). i Sedanem ( 01-02.09.1870 r. ), zostały

rozstrzygnięte przez pruskiego nauczyciela szkoły

podstawowej”.

W obu starciach pruska armia wykazała się perfekcyjnym wyszkoleniem i sprawną organizacją."


... na marginesie :

Pruski karabin "odtylcowy" mógł być ładowany w pozycji leżącej, natomiast żołnierz austriacki zmuszony był wstać, by załadować swój karabin "odgórnie", stając się znacznie łatwiejszym celem ... wniosek wydaje się prosty ( ... niczego nie ujmując sprawnej, dyscyplinującej, pruskiej edukacji ).


800_Dreyse_karabin_odtylcowy_01.Jpg

Karabin Dreyse – pruski karabin iglicowy, stanowiący podstawowe uzbrojenie strzeleckie armii pruskiej do czasu zakończenia zjednoczenia Niemiec i utworzenia Cesarstwa Niemieckiego (1871). Pierwszy udany karabin odtylcowy, który trafił do masowej produkcji.


           W gwałtownie rozwijającym się Śląsku na przełomie XIX i XX. wieku,  prawdziwa lawina nieszczęść ruszyła w 1914. roku, rozpoczęciem I. wojny światowej oraz trzema powstaniami śląskimi w latach 1919-21, a następnie plebiscytem i podziałem Śląska pomiędzy Polskę i Niemcy. Nie minęło 20 lat i w 1939. roku rozpoczyna się II. wojna światowa oraz jej koszmarny przebieg i fatalne następstwa : kolejna zmiana granic,  "Tragedia górnośląska 1945", migracja ludności wypędzonej oraz repatriacja z kresów wschodnich. Na to wszystko nałożył się nowy system organizacji życia społecznego - tzw. .... socjalistyczna gospodarka i jej nowa forma zarządzania, która dla wielu była niezrozumiała i niemożliwa do akceptacji ... .


800_Plebiscyt_02.JPG

 800_Plebiscyt_01.JPG

 

CO WYBIERAĆ ?

     ..." pan Stefan nie wiedział lub wiedzieć nie chciał, iż język co prawda może acz nie musi być wyznacznikiem tożsamości narodowej. O tym, że slawofoniczność Górnoślązaka w Królestwie Prus może nie oznaczać automatycznie jego polskiej tożsamości. O tym wreszcie, że – niezależnie od kwestii etnicznej – można nie pałać entuzjazmem do angażowania się w budowę wspólnego państwa z ilościowo dominującymi polskojęzycznymi poddanymi rosyjskimi, zwłaszcza jeśli widywało się ich już wcześniej, gdy przyjeżdżali za pracą, a ich wygląd oraz zwyczaje – ujmując rzecz eufemistycznie – nie budziły fascynacji. Bo niezależnie od tożsamości narodowej można czuć się dobrze w swoim starym, dość zaawansowanym cywilizacyjnie państwie i nie chcieć przyłączać się do innego, nowego, biednego jak mysz kościelna, nawet jeśli stare akurat ma kłopoty".

                ... może właśnie dlatego grupa "zaawansowanych cywilizacyjnie" mieszkańców Strzeleczek zamknęła n kłódkę kościół parafialny przed nowym, ale biednym ( ... jak mysz kościelna ), powojennym proboszczem, który przyjechał zdezelowaną furmanką ( ... z wychudzoną krową, uwiązaną do kłonicy ... ) , objąć nową parafię.

 

800_MNiejszo_spis_02.JPG

 

UWIERZYĆ WŁASNEJ PROPAGANDZIE

"Gdy zacznie się wierzyć we własną propagandę, świat staje się zbiorem nierozwiązywalnych zagadek. Tak stało się w przypadku pana Stefana. Państwo polskie na gwałt potrzebowało pozyskać za darmo (jeśli oczywiście nie uwzględnić wydatków na organizację “powstań” oraz agitację narodowościową) gotowy, funkcjonujący przemysł, w który nie trzeba inwestować, a można od razu eksploatować i kosić szmal, żeby w ogóle cokolwiek zbudować na pozostałych 99% powierzchni kraju. Aby oń powalczyć powołało się na stan prawny sprzed 800 lat oraz polskość aktualnych mieszkańców tej ziemi. Przy tym do zostania Polakiem wystarczyło zostać w 1910 r. spisanym przez pruskiego urzędnika jako posługujący się w domu językiem innym niż niemiecki, względnie dwoma językami. Niestety, wykreowane w ten sposób rzesze Polaków w Kluczborku zamiast 53% głosów za Polską dały niecałe 4%, w Koźlu zamiast 78% dały 19%, w Oleśnie miast 80% dało 30%, i tak dalej… Zagadka godna sfinksa: Polaków całe mnóstwo, a głosować nie chcą. Niedoinformowani jacyś? Złośliwi?"


800_MNiejszo_stara_01.JPG 

Arkadiusz Poźniak-Podgórski – Tarnogórzanin z urodzenia i przekonania, ostatni poddany cesarza Wilhelma. Inżynier, przedsiębiorca, Ślązak, Niemiec, Polak, Czech, nawet Rusin, jak dobrze poszukać. Człowiek pogranicza.

... jak łatwo  wykpić, usprawiedliwić i dezaktywować swą pozycję społeczną, gdzie liczące się wartości są zwyczajnie ludzkie i uniwersalne, a więc nie obciążone żadną cechą narodową, państwową, czy opcją programowo - polityczną. Śląskość jest, bo jej różnorodność musiała i potrafiła wykształcić w sobie uniwersalność, aby mogła w tym miejscu poprawnie ( efektywnie ) funkcjonować i ... przetrwać. Bezcennym przykładem jest tutaj postać Matki Ewy ( Ewa von Tiele-Winckler ,1866 - 1930 ) diakonisy protestanckiej z Miechowic, która ( ... ucząc się m.in.  języka polskiego ) poświęciła swe życie i majątek bezinteresownej służbie potrzebującym.

 

2020.10.31 MATKA EWA - 154. ROCZNICA URODZIN



800_MNiejszo_spis_01.JPG


SPIS POWSZECHNY 2021

Narod. niemiecka (tys.)    jako pierwsza    druga      razem            

                                                    38,7           93,8        132,5

* brak informacji o ilości osób posiadających formalnie obywatelstwo niemieckie.

"Do najliczniejszych identyfikacji narodowo-etnicznych, poza inną niż polską identyfikacją, należy zaliczyć deklaracje śląskie i kaszubskie. jako odpowiedź na pierwsze lub drugie pytanie etniczne – 585,7 tys. deklaracji śląskich, co w stosunku do identyfikacji innych niż polska stanowi 43,7%, przy czym 231,8 tys. osób wskazało identyfikację śląską jako pierwszą, a 353,9 tys. osób jako drugą ... "

 

 

Wybory_91-23_MNiejszoci.png


 

Tematem jest zagubiony Człowiek, rzucony bezwzględnej historii na pożarcie.

 

 

W 2023 r. Mniejszość Niemiecka zajęła szóste miejsce w wyborach parlamentarnych na Opolszczyźnie, z poparciem zaledwie 5,3 proc. W efekcie nie wywalczyła ani jednego mandatu do Sejmu, przegrał także jej kandydat do Senatu.

 

       Spis Powszechny 2021 wykazał, że narodowość niemiecką, jako "pierwszoplanową", zadeklarowało w Polsce 38 700 obywateli, natomiast, jako drugą, 93 800, co daje w sumie 132 500 obywateli narodowości niemieckiej i praktycznie niemal dokładnie pokrywa się  z ilością głosów oddanych na mniejszość niemiecką w roku 1991. ( 132 059 ), kiedy to uzyskała ona 7 miejsc w Sejmie RP i 1. miejsce w Senacie.

         Zakładając porównywalny potencjał wyborczy, wyniki wyborów w 2023. roku okazały się dla mniejszości niemieckiej katastrofą : oddano na jej kandydatów zaledwie 25 778 głosów, nie uzyskując żadnego miejsca w Sejmie RP i Senacie. Formacja wzbudziła w swym elektoracie zainteresowanie zaledwie u 19,52 % potencjalnych wyborców, tracąc ich po drodze aż ... 80,48 %  ( licząc od pierwszego udziału w wyborach 1991. roku ).



         Wniosek może być tylko jeden :  Ślązaków z obywatelstwem niemieckim coraz trudniej wciągnąć do politycznych igraszek, tym bardziej, że aktywistów mniejszości zdecydowanie bardziej interesują polityczne kariery, aniżeli niemiecka kultura, którą tylko formalnie dopisano na szyldach.


 

800_MNiejszo_-_25_01.JPG

 "Tygodnik krapkowicki", 25.02.2025 r. ( 1399 ).

 

800_MNiejszo_-_25_02.JPG

  "Tygodnik krapkowicki", 25.02.2025 r. ( 1399 ).

 

800_MNiejszo_-_25_04.JPG

 .... zachowania społeczne przestają być zrozumiałe, gdy ich prawdziwy obraz znika nam z pola widzenia, a jego miejsce zastępuje propagandowa fikcja ... .

 

           Do dnia 07.12.1970 r. uznawano w Polsce istnienie dwóch odrębnych państw niemieckich : Niemiecką Republikę Demokratyczną ( NRD ) i Niemiecką Republikę Federalną ( NRF ), traktowanych jako dwa odrębne byty państwowe ( podmioty prawne ). W tym dniu podpisany został nowy, międzypaństwowy układ dot. regulacji stosunków pomiędzy Polską a federalnymi ( zachodnimi ) Niemcami, gdzie określenie Niemiecka Republika Federalną zastąpiono zwrotem Republika Federalna Niemiec.Przymiotnik "niemiecka", zastąpiono rzeczownikiem "Niemiec". Określenie jest kluczowe, ponieważ okazuje się, że RFN, prawnie ( przyjęta interpretacja ), funkcjonuje również  "hipotetycznie" w obrębie granic z 31.12.1937 r, gdzie zarówno NRD, jak i Pomorze oraz Śląsk nadal są częścią federalnych Niemiec. Tym sposobem mieszkańcy Śląska, którzy potrafią wykazać swój związek rodowodowy ( w linii męskiej ) z tamtym okresem, bez problemów nabywają prawo do obywatelstwa niemieckiego z paszportem włącznie. Łatwość uzyskania tym szczególnym trybem własnego, "zachodniego" paszportu była główną przyczyną wykorzystywania śląskiego ( formalnie, niemieckiego ) pochodzenia do uzyskania niemieckiego obywatelstwa oraz możliwości czerpania z tego tytułu przysługujących profitów ( paszport, otwarcie granic "na zachód", legalna praca na terenie Niemiec, odszkodowanie za pozostawione na Śląsku i utracone mienie oraz standardowe świadczenia socjalne).


Obywatelstwo niemieckie i paszport straciły sporo na atrakcyjności po otwarciu granic 01. maja 2004. roku, gdy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej.

 

800_Nazwy_Strzeleczek_01.JPG

2008.09.13  ( 18:38 ). W okresie panowania swoistej "mody" na powrót do niemieckich nazw miejscowości, w przestrzeni publicznej można było również trafić na niezbyt wyszukane propozycje.


... " W historycznych dokumentach nazwę miejscowości wzmiankowano w różnych językach oraz formach: Strelci (1245), Strelicz (1327), Wenyngen Strelicz (1389), in parvo Strelicz (1398), Parwa Strelicz (1418), Parva Strelicz (1447), in Parva Strzelecz (1531), in Parva Strzelec (1531), Klein-Streletz (1535), Strehlitz Klein (1656), In pago Klein-Strelitz, in oppido Minori-Strelic (1679), parvo-Strelicz (1686), in parvo-Strzelitz, in oppido Minori-Strelitz (1687), Kl. Strelitz (1736), Klein Strehlitz (1743), Klein-Strehliz, małe Strehletzke (1784), Klein Strehlitz, Strzeleczki (1845), Strzelce Małe al. Strzeleczki, niem. Klein Strehlitz (1890), Strzeleczki – Klein Strehlitz (1939), Klein Strehlitz – Strzeleczki, -czek, strzelecki (1946), Strzeleczki, -czek (1982).

 

800_Pomnik_ofiar_01.JPG

2016.03.09  ( 13:52 ). Cmentarz w Strzeleczkach. Należność za niemieckie obywatelstwo pobrano od Ślązaków awansem, dużo wcześniej, życzliwie "rozkładając zobowiązanie na raty", opłacone bolesną krwawicą w latach 1914 - 1918 oraz 1939 - 1945. Koszmar ... .

 

"... Ślązacy wyjeżdżali do Niemiec zasadniczo z trzech powodów: 1 - Chcieli się mieć lepiej; 2 - Niemiecka administracja nie przeszkadzała a nawet pomagała w tej emigracji; 3 - W Polsce była wtedy komunistyczna bieda i bałagan. Zatem wyjeżdżali, mieszkali tam i nie wolno im z tego robić zarzutu, bo prawo do emigracji to jedno z praw człowieka. Należy jednak nie zapomnieć, że Ślązacy wyjeżdżali do Niemiec nie z normalnej Polski, ale z Polski opanowanej ciężką chorobą o nazwie - komunizm. I na takie komunistyczne schorzenie cierpiały też wschodnie Niemcy i do dzisiaj ciągle na tych terenach są tego złe skutki. Tyle że do komunistycznych Niemiec Ślązacy nie wyjeżdżali, co tylko potwierdza, że przyczyną ich emigracji była ekonomia ... ".

 

- do komunistycznych Niemiec ( NRD) też wyjeżdżali ( ... znam osobiście przypadek takiego desperata, który nawet po paru latach odwiedził nas nowiutkim  ... "Trabantem" ).

 

        "W latach 1976–1979 z województwa katowickiego emigrowano zwłaszcza z trzech miast, które przed 1939 r. znajdowały się w Rzeszy Niemieckiej – Bytomia, Gliwic i Zabrza. W województwie opolskim emigracja „połknęła” 80 proc. przyrostu naturalnego „autochtonów”: liczebność wyjazdów była trzykrotnie wyższa niż ów przyrost."

         "Przywiązanie do kopalni, fabryki i familoka na Górnym Śląsku nie da się emocjonalnie równoważyć z przywiązaniem opolskiego Ślązaka – rolnika do Własnej Ziemi."

17.06.2021 Sebestian Rosenbaum

 

          Przywiązanie Człowieka do miejsca urodzenia wraz z całą społeczną otuliną kulturową ( tradycji i obyczajów ... ) tworzy trwały fundament jego życia, wspomagając motywację w każdym działaniu. Olbrzymią rolę na Śląsku odgrywała też głęboka, chrześcijańska religijność mieszkańców, która występowała i rozwijała się zarówno w obrębie kościoła katolickiego, jak również wśród protestantów. Kościół scalał mieszkańców Śląska oraz kształtował i ubogacał ich osobowość, uwrażliwiając na każde dobro oraz kształtując poczucie piękna. Ewenementem jest tutaj zjawiskowa śląska gwara, która okazała się najtrwalszym spoiwem kulturowym śląskiej społeczności, której różnorodność  wielobarwnie ubogaca ... .


2023.11.26 ... NON OMNIS MORIAR

www.hellfeier.net   www.fb.com/hellfeier.net

https://geudka.eu/slownik/


800_Statystyki_01.JPG

800_Statystyki_02.JPG

800_Statystyki_03.JPG



800_Piramida_01.png

Rozchwianie struktury wiekowej oraz odchyłki w proporcjach płci są znaczące. W wielu przypadkach przyczyną nieregularności diagramu są wyjazdy mieszkańców gminy na pobyt stały do Niemiec.

 

        Należy sięgnąć nieco głębiej w historię Śląska, aby dostrzec ogrom nieszczęść, które dotknęły tę obolałą część Europy i przy okazji wspomnieć niezbyt odległą Wiosnę  Ludów (1848-9), Wojnę Francusko-Pruską ( 1871-2 ), I. Wojnę Światową (1914-18), 3 powstania śląskie 1919,20,21), II. Wojnę Światową (1939-45) z rosyjskim frontem, który miejscami przechodził dwa razy oraz masowe powojenne przesiedlenia. Zajęcie Górnego Śląska przez Armię Czerwoną nie przyniosło mieszkańcom oczekiwanego spokoju lecz kolejne cierpienia - obozy pracy, wywózkę, zniszczenia, kradzieże, gwałty, często również śmierć. Oprócz terroru rozpętanego przez żołnierzy (najczęściej w momencie zajmowania miejscowości) radziecka administracja przeprowadziła masowe aresztowania ludności i osadziła ich w specjalnych obozach. Podstawą formalną był zgoda aliantów podczas konferencji Jałtańskiej na wykorzystanie przez ZSRR ludności niemieckiej do pracy przymusowej, jako formy reparacji, a także rozkaz Państwowego Komitetu Obrony ZSRR z 6 lutego 1945 roku o internowaniu wszystkich od 17. do 50. roku życia. 

 

Czasy przesiedlonych, wypędzonych i emigrantów oraz deportacje ... .

 

Jak wylicza Krystyna Iglicka-Okólska, już w sierpniu 1945 roku około pół miliona Niemców wyjechało z Polski w wyniku ucieczek lub niezorganizowanych przesiedleń. Od lutego 1946 do kwietnia 1950 roku miała miejsce zorganizowana na podstawie ustaleń międzyalianckich akcja przesiedlania, w wyniku której opuściło Polskę około 2,3 mln Niemców. W latach 1946—1947 ogromną większość wyjeżdżających stanowiły kobiety z dziećmi i starcy (około 2,2 mln). W latach 1948—1950 wyjechało dalsze 100 tys. osób. Byli to głównie jeńcy wojenni, wykwalifikowani pracownicy i dzieci z sierocińców. Ogółem w latach 1945—1950 emigrowało 4 092 200 osób, w tym na poszczególne lata przypada: 1945 — 1 121,7 tys., 1946 — 2 225,2 tys., 1947 — 538,5 tys., 1948 — 42,7 tys., 1949 — 34,1 tys., 195 — 87,2 tys. (dane za: K. Ig l ick a - Okól sk a, 1997, s. 98 oraz J. Kor b el, 1977, s. 82).

 

 

800_Miechowice_monument_01.jpg


 Pomnik Ofiar Tragedii Górnośląskiej odsłonięto w bytomskiej dzielnicy Miechowice 6 listopada 2015 r. Przedstawia on oryginalny bydlęcy wagon, stojący na szynach, tworzących krzyż. Wewnątrz jego otwartych drzwi umieszczono ekspresyjną płaskorzeźbę Henryka Fudalego, przedstawiającą stłoczonych ludzi.


         Mianem „wypędzonych” w niemieckim prawodawstwie określana jest ludność
wysiedlona na mocy postanowień konferencji poczdamskiej zawartych w rozdzia-
le XIII zatytułowanym Zorganizowanie przesiedleń ludności niemieckiej z dnia
2 sierpnia 1945 roku. Z kolei „Ustawa o wypędzonych i uciekinierach” z 19 maja
1953 roku w brzmieniu z 18 września 1980 roku tak definiuje ten termin: „Wypę-
dzonym jest ten, kto jako niemiecki przynależny państwowy lub osoba narodowości
niemieckiej miał swoje miejsce zamieszkania na niemieckich obszarach wschodnich
znajdujących się chwilowo pod obcą administracją lub na obszarach poza granicami
Rzeszy Niemieckiej według stanu terytorialnego z 31 grudnia 1937 r. i kto utracił
je w związku z wydarzeniami drugiej wojny światowej jako skutek wygnania,
a w szczególności w wyniku deportacji lub ucieczki” (za: Z. Ł e mpi ń sk i, 1987,
s. 294). Dokument ten definiuje także „wypędzonego ze stron rodzinnych”, jest to
więc człowiek, który „w dniu 31 grudnia 1937 r. lub kiedykolwiek uprzednio miał
miejsce zamieszkania na obszarze państwa, z którego został wypędzony. […] Za
wypędzonego ze stron rodzinnych uważać należy również wypędzonego małżon-
ka lub zstępnego, jeżeli pozostały z małżonków, a w przypadku zstępnych jedno
z rodziców w dniu 31 grudnia 1937 r. lub kiedykolwiek przedtem miało miejsce
zamieszkania na obszarze wypędzenia” (za: Z. Ł e mpi ń sk i, 1987, s. 294). Obsza-
rami wypędzenia w rozumieniu niniejszej ustawy są tereny, które „w dniu 1 stycz-
nia 1914 r. należały do Rzeszy Niemieckiej, do Monarchii Austro-Wegierskiej lub
w okresie późniejszym do Polski, Estonii, Łotwy albo Litwy, stanowiąc jednolity
obszar wypędzenia” (za: Z. Ł e mpi ń sk i, 1987, s. 294)


            Od 1956 r. do Niemiec zachodnich zaczęły także napływać pierwsze fale tzw. przesiedleńców (Aussiedler) – migrantów przybywających między innymi z Polski w ramach akcji łączenia rodzin. Kolejne fale tego typu migracji przypadły na drugą połowę lat 70. i lata 80. W sumie w jej wyniku z Polski do Niemiec wyemigrowało według różnych źródeł około 1 mln osób. Przesiedleńcy pochodzili przede wszystkim z terenów Warmii i Mazur, Górnego Śląska i Śląska Opolskiego i przy emigracji do Niemiec powoływali się na pochodzenie niemieckie.

 

 

Którzy Ślązacy pozostali na miejscu i ... dlaczego ?

 

       Po okropieństwa przeżyć wojennych, na miejscu pozostali swojego rodzaju "desperaci", najbardziej przywiązani do swego domu, gospodarstwa, znajomej okolicy, kościoła i otoczenia sąsiadów. To dzięki nim zachowały się jeszcze wioski "wypełnione po brzegi" rodowitymi Ślązakami z ich stylem głębokiej wiary, solidnej pracy i bezcennym, kulturowym polotem twórczej wyobraźni.

      Powojenne zderzenie z realnym socjalizmem było szokiem, ale również do tego szaleństwa trzeba było się praktycznie zaadoptować, co w niektórych przypadkach stało się nawet przesadą, ale zawsze motywacją i formą bardzo praktyczną i efektywną. Nowa administracja potrzebowała kontaktu z tym środowiskiem, aby nie czuć się jako obca narzucona i wyizolowana. W każdej społeczności można trafić na ludzi bez zahamowań, sprytnie nimi pokierować oraz metodycznie wykorzystać. Świadomość, że funkcjonowanie w otoczeniu władzy przynosi profity tylko utwierdzało ich w przekonaniu, że jest to korzystny, sensowny i mało wyczerpujący sposób na życie. Młodych Ślązaków powoływano do Ludowego Wojska Polskiego oraz wysyłano np. do kopalni, odbudowy Warszawy, czy nawet w Bieszczady do walki z antykomunistycznym podziemiem. Ślady współpracy Ślązaków z władzą ludową przybierały przeróżną postać, nie zawsze otwartą, ale często tajemniczą i skrytą. Formalna przynależność niektórych mieszkańców do partii rządzącej (PZPR) powoli przestawała być zjawiskiem rzadkim i ... wstydliwym. Podobnie w szkołach średnich i wyższych, gdzie wielu z nich należało do Związku Młodzieży Socjalistycznej, demonstracyjnie nosząc czerwone krawaty. Przynależność była dobrowolna, ale życiowo doświadczeni rodzice przekazywali swym następcom fundamentalną prawdę :  " ... patrz synek z czego żyjesz". Tym sposobem powoli oswajali się ze stałą obecnością w swym życiu demonstracyjnej czerwieni.


 800_Jan_Kania_01.JPG

 2024.07.30  ( 12:21 ). Odznaczenie z dokumentacją  przeleżało wiele lat na strychu, schowane we wnęce ściany przysłonięte krokwią. Były tam również inne dowody zasługi dla władzy ludowej ... .

 

800_Jan_Kania_03.JPG

  W 1956. roku jeszcze nie wszyscy Ślązacy wcieleni do Wehrmachtu zdążyli wrócić do domu z ruskiej niewoli, ale inni, w tym samym czasie, już zdążyli odebrać krzyże za  ... zasługi dla nowej, polskiej władzy ludowej, podpisane przez Przewodniczącego Rady Państwa ( ostatni jeniec niemiecki wrócił z ruskiej niewoli dopiero w ... 2014. roku ).


           W lokalnych społecznościach doskonale są znane wszystkie ścieżki kariery i awansów społecznych osób nadaktywnych i dyspozycyjnych, zdolnych  wspierać  każdą władzę ( niekoniecznie ludową ) i bez oporów przestawiać na swej życiowej drodze "wajchę" w tak sprytny sposób, aby móc zawsze czerpać korzyści, nawet przy radykalnej zmianie kierunku ustawienia torów. Dokładnie ten mechanizm działania można było zaobserwować ( ... nie tylko lokalnie ), podczas kolejnych wyborów parlamentarnych oraz samorządowych. Zmiana zachowań społecznych ( ... ich stała i pozytywna ewolucja ) wymaga sporo czasu i cierpliwości - dowodem na to, że te procesy niezmiennie trwają, wywołując korzystne społecznie skutki, jest nowy skład Sejmu RP, gdzie nie znalazło miejsca wielu kandydatów na posłów, którzy ( ... obiektywnie rzecz ujmując ) nie powinni się tam znaleźć ( ... o bieżącej utracie mandatów poselskich, w trakcie trwania kadencji, już nawet nie wspomnę ... ).


         Kultura oparta na prawdziwie ludzkich wartościach potrafi przetrwać wiele, a wszelkie historyczne zawirowania mogą ją tylko ubogacić i wzmocnić. Na całe szczęście ocalały miejscami żywe źródła śląskiej kultury, gdzie nadal króluje śląska gwara, kultywuje się miejscowe obyczaje oraz wzorowany na tradycji styl życia. Jeśli chcielibyśmy nawiązać do rodzimych, życiowych wzorów zachowań oraz dostosować je do czasów współczesnych, to Śląsk, jako ich źródło, służyłby temu celowi doskonale. Jak trwały i silny "energetycznie" jest śląski język obrazuje jego dzisiejsza pozycja. Miejscami przetrwał w prawie nienaruszonej formie setki lat, nie poddając się zewnętrznym nawałnicom i wstrząsom, by ostatecznie zawsze pozostać sobą w doskonałej i modelowej formie.  Obecnie bywa używany lokalnie dosyć często, czasami wręcz odruchowo, szczególnie w sytuacji, gdy w grę wchodzi nastrój ( ... uczucia i silne emocje ), ponieważ skromniejszy zasób słownictwa polskiego, czy niemieckiego nie wystarcza, by ciętą ripostą natychmiast przekazać czytelny i wyrazisty obraz stanu uczuć.

 

 
800_serce_i_gowa_przebite_01.JPG


 "Serce ma swoje racje, których rozum nie ma ... ".

 "Najprawdopodobniej ci, którzy potrafią zapanować nad miłością tak naprawdę wcale nie potrafią kochać."

              Ktoś wpadł kiedyś na pomysł, aby "standardowego Ślązaka" wyróżnić w sposób dosyć szczególny, łatwo rozpoznawalny, lecz wyjątkowo nieludzki, twierdząc, że jego wyjątkowość polega na tym, że myśli sercem, a kocha ... rozumem. Wynika z tego wprost, że jeśli Ślązak obdarzy kogoś uczuciem, to przeprowadza uprzednio dokładną kalkulację opłacalności podobnej lokaty, natomiast uruchamiając myśli, musi postępować kompletnie nieracjonalnie ulegając lawinie uczuć i doraźnym, szalonym emocjom.

                     Z moich osobistych doświadczeń wynika, że jest zupełnie odwrotnie, a więc całkiem normalnie ( ... zakochany Ślązak nigdy nie był i nie jest prezentowany jako postać z głową przebitą strzałą ... ).


 

800_Gmina_Strzeleczki_herb_01.JPG

 

Motyw ze strzałą występuje również w herbie Strzeleczek, może stąd te skojarzenia ... .

 

   Próba ( symboliczna ) przeniesienia impulsywnych emocji z serca do głowy, a tym samym zamknięcie ich w "logicznej" klatce wraz z myśleniem i przyciętą na miarę logiką, musi zakończyć się katastrofą.

   Podobny mechanizm dużo wcześniej ( koniec lat 60. ub. w. ) zauważyli niemieccy naukowcy w środowiskach Ślązaków, którzy trwale zerwali kontakt ze Śląskiem, rodziną, naturalnym otoczeniem społecznym i bezskutecznie podejmowali próby pełnej adaptacji do nowych, lecz jednak obcych i trudnych do zaakceptowania warunków. Pisała o tym nasza lokalna prasa katolicka, próbując przekonać rdzennych mieszkańców do pozostania w swym naturalnym, śląskim otoczeniu z zachowaniem ( historycznej, międzypokoleniowej ) ciągłości obyczajowo - kulturowej ( religijności katolickiej ). Wyniki niemieckich badań wskazywały na pikujący wzrost wskaźników alkoholizmu, chorób psychicznych oraz samobójstw. Schorzenia psychiczne nie były proste do zdefiniowania, bo objawowo, nie mieściły się w żadnej standardowej klasyfikacji, więc stworzono w tym celu pojęcie nowej jednostki chorobowej, pod nazwą : "keine probleme" - " żaden problem" ( w rozmowach z pacjentem bardzo często odpowiedzią na zadawane pytania był zwrot : "keine probleme" ). Psychikę ( osobowość ) pacjentów rujnowała niewyobrażalna tęsknota za Śląskiem, ziemią, domem, rodziną i znanym sąsiedztwem. Poprawa statusu materialnego nie zawsze była równoważnym ekwiwalentem dla poniesionych strat. Niestety, przypadłość najczęściej dotykała osób z wyobraźnią, wrażliwych i głęboko myślących, co dla społeczności śląskiej było i nadal jest największą i niepowetowaną stratą. W nowych warunkach nie każdy Ślązak był w stanie szybko i bezboleśnie "przeflancować" swe serce w miejsce rozumu.